„Jestem w cieniu Maćka, ale mi to nie przeszkadza. Przyjdzie mój czas”. Narzeczona piłkarza Lechii w Radiu Gdańsk

jarocka2

Psycholog, doradca i… miss. Poza tym dziewczyna piłkarza, choć woli tak o sobie nie myśleć. – Takie określenie wręcz mnie obraża, mówiła w wywiadzie dla Radia Gdańsk Oliwia Jarocka, dziewczyna Macieja Makuszewskiego, piłkarza Lechii Gdańsk. Związek z piłkarzem wiąże się z wieloma wyrzeczeniami. W rozmowie z reporterem Radia Gdańsk Oliwia przyznała, że nigdy nie wygląda tak kolorowo jak na Facebooku czy na Instagramie. – Problemem są przede wszystkim wyjazdy. W każdym momencie Maciek może przyjść i powiedzieć mi, że dostał jakąś ofertę i wyjeżdżamy. To jest trochę jak loteria, bo nie wiadomo, na jaki kraj trafi, mówiła.

On jest najważniejszy

W życiu codziennym wszystko toczy się wokół piłki. Nie ma miejsca na dodatkowe sprawy. Dla Oliwii najważniejszy jest Maciej. – Jestem trochę w jego cieniu, jednak to mi kompletnie nie przeszkadza. Staram się go wspierać, bo teraz jest jego czas. Mam nadzieję, że po trzydziestce będzie mój. Na razie skupiamy się na piłce, może w dalszej perspektywie pomyślimy o rodzinie.

Oliwia ma normalne marzenia. Chciałaby mieć… swoje miejsce na ziemi. Jak mówi, brak takiego „gniazdka” przeszkadza jej najbardziej. Maciej ciągle wyjeżdża na mecze, zgrupowania i obozy. Oliwia studiuje zaocznie w Białymstoku. Niemal całe życie spędzają na walizkach. Ma jednak nadzieję, że po zakończeniu kariery jej narzeczonego to się zmieni.

Dziewczyna – psycholog

Jarocka jest nie tylko dziewczyną i narzeczoną, ale także… psychologiem. Każdy piłkarz bardzo potrzebuje wsparcia, zwłaszcza po porażce. Kibice ciągle wymagają więcej, a Lechia ostatnio nie radzi sobie najlepiej. – To jest na pewno bardzo duże obciążenie psychiczne i muszę wiedzieć, jak do niego podejść. Maciej jest typem, który musi się po prostu wygadać, dlatego ja go wysłuchuję i zapewniam, że wszystko będzie dobrze. 

Choć Maciek często twierdzi, że Oliwia nie zna się na piłce, ona stara się mu dawać pewne rady. – Pamiętam mecz z Legią. Do przerwy było 0:0. W jej czasie Maciek schodził do szatni ze spuszczoną głową. Ale podniósł ją, chociaż nigdy tego nie robi, i zrobił skwaszoną minę. Wtedy powiedziałam „Dawaj dalej!” i pokazałam, że ma iść do środka i strzelać. Machnął na mnie ręką wkurzony. Potem wszedł na drugą połowę i strzelił bramkę. Także to jest tylko i wyłącznie moja zasługa, śmiała się.

Tylko nie „dziewczyna piłkarza”!

Denerwuje ją łatka „dziewczyny piłkarza”. Nie lubi wizerunku, jaki kreują media. Bardzo nad tym ubolewa. – Przyznaję, że jest dużo takich dziewcząt, które to potwierdzają. Pozwalają sobie na nicnierobienie i stąd taka opinia. Mnie jednak takie coś denerwuje i obraża.

Przyznaje, że czyta komentarze kibiców, bo lubi wiedzieć, co myślą o grze jej narzeczonego. Najbardziej bolą te, które kwestionują starania piłkarzy. Jarocka podkreśla, że poświęcają wszystko, żeby wygrać i przygotowują się cały tydzień. – Psychicznie również się nastawiają, nieraz trenują nawet dwa razy dziennie. Dlatego proszę o wyrozumiałość, bo wiem, że Maciek naprawdę bardzo mocno się stara.

Oliwia Jarocka powalczy o koronę Miss Polski źródło: facebook.com/Oliwia Jarocka- Finalistka Miss Polski 2015

Trochę dla niego, trochę dla siebie

Dla miłości zmieniła plany życiowe. Kiedyś nie wyobrażała sobie mieszkania poza Białymstokiem, skąd pochodzi. – Teraz jednak, po przeprowadzce do Gdańska, Maciek tak zakochał się w Trójmieście, że nie wyobraża sobie życia w innym miejscu. Chyba będę musiała na to przystać, mówiła z uśmiechem.

Chciała zrobić coś dla siebie i wzięła udział w konkursie na Miss Polski. – Najpierw startowałam w konkursie na Miss Podlasia, potem awansowałam do ćwierćfinałów, półfinałów, a w czerwcu dostałam się do finałowej dwudziestki czwórki dziewczyn, które już piątego grudnia zawalczą o koronę Miss Polski. Dlatego bardzo proszę wszystkich kibiców Lechii o głosy, mówiła Oliwia.

Oliwia w wywiadzie wspominała o tym, że nie lubi określenia „narzeczona piłkarza”, bo to stygmatyzuje kobietę. Posłuchaj całej rozmowy Sylwestra Pięty:

Maria Anuszkiewicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj