Sypia z aparatem fotograficznym pod poduszką i jest wszędzie tam, gdzie dzieje się coś ważnego. Maciej Kosycarz obchodzi jubileusz 25-lecia pracy zawodowej. Jubilat mówi, że ćwierćwiecze minęło jak jeden dzień, ale do emerytury mu jeszcze daleko. Benefis znanego fotoreportera odbył się w niedzielę. Nadbałtyckie Centrum Kultury w Gdańsku pękało w szwach. – Czuję się cały czas młodo, głowę mam pełną pomysłów, uważam że nie jest ważne to, co jest wpisane w metrykę, tylko to jak się człowiek czuje. Po drugie, gdyby policzyć kiedy naprawdę zrobiłem pierwsze zdjęcie, to jest to 45 rocznica. Pierwsze zdjęcie zostało opublikowane w gazecie, gdy miałem sześć lat. Zrobiłem je na meczu prasa – aktorzy na stadionie Lechii Gdańsk. Zrobiłem zdjęcie słynnemu, niestety już nieżyjącemu aktorowi Stanisławowi Michalskiemu i ono ukazało się w Głosie Wybrzeża na stronie sportowej i było podpisane: fot. Maciej Kosycarz lat 6 – mówił jubilat.
A czego życzyli mu goście?
Kolejnych 25 lat życia z aparatem, żeby jeszcze więcej książek wydał, bo ich ciągle brakuje i żeby znalazł swojego następcę. Za sprawą Radia Gdańsk okazało się, że Maciej ma jeszcze jeden talent. Jest świetnym komentatorem – mówili goście benefisu. A my oczywiście przyłączamy się do tych wszystkich życzeń.