Rodzina i przyjaciele pożegnali Magdę Kunicką Paszkiewicz. Producentka, animatorka kultury i promotorka wielu muzyków zmarła 1 listopada po ciężkiej chorobie w wieku 60 lat.
– Wiele jej zawdzięczamy, mówił w homilii ksiądz Krzysztof Niedałtowski, odprawiający w mszę żałobną w kościele św. Jana w Gdańsku. Liturgię rozpoczęli muzycy z zespołu Golden Life. Zaśpiewali utwór “Oprócz błękitnego nieba”. – Magda pokazywała jak przezwyciężać paradoksy i traumę życia. Całym życiem angażowała się zawsze w to, co robiła, mówił rektor kościoła św. Jana i duszpasterz środowisk twórczych.
Fot.Agencja KFP/Mateusz Ochocki
Żegnamy człowieka wyrazistego twórczego i intensywnie żyjącego
W homilii ksiądz Krzysztof Niedałtowski mówił, że jest to trudne pożegnanie, bo Magda nie była jeszcze na końcu drogi. – Mogła przecież jeszcze żyć i działać a stało się inaczej. Ksiądz wspominał działaniach zmarłej z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy i Jurkiem Owsiakiem, współpracę z młodymi artystami, do których wyciągała rękę.
– Życie Magdy było trochę takim tańcem na granicy, próbą przezwyciężenia bezsensu a nawet klęski, czy traumy, która nas prześladuje. Nagle choroba, jedno cięcie i nie ma nas. Magda swoim życiem pokazywała jak te paradoksy i te traumę przezwyciężać. Wierząc, że warto tańczyć ten taniec śmierci i że ten korowód zmierza na ucztę a nie tylko do ciemnego grobu, mówił ksiądz Niedałtowski.
– Ona nie odeszła – będzie żyła w naszych sercach. Tak wiele zrobiła dla Gdańska, mówili dziś o Magdzie Kunickiej-Paszkiewicz znajomi. Zmarłą żegnali między innymi projektanci Jola Słoma i Mirek Trymbulak oraz wokalista zespołu Golden Life Adam Wolski. – Towarzyszyła nam przez część życia. Trudny dla nas był moment zamawiania wiązanki. Zastanawialiśmy się co wpisać… Pomyśleliśmy, że ważne, aby było kolorowo, bo ona taka była. Adam Wolski przyjechał na pogrzeb z Warszawy, gdzie mieszka. – Gdyby tu z nami była, śmiałaby się najgłośniej. Magda zawsze miała najgłośniejszy śmiech.
Magda Kunicka Paszkiewicz została pochowana na Cmentarzu Łostowickim w Gdańsku.
Fot.Agencja KFP/Mateusz Ochocki
Anna Rębas/mat