Za miesiąc PKM dotrze z Gdyni do Kościerzyny. Mieszkańcy nie są jednak zadowoleni. Nie będzie bezpośredniego połączenia kolejowego z Gdańskiem i trzeba będzie nawet kwadrans czekać na przesiadkę w Żukowie lub Gdańsku Osowej.
Mieszkańcom te plany się nie podobają, bo ich realizacja wydłuży czas podróży do Gdańska. Radni miasta napisali w tej sprawie apel do marszałka pomorskiego i ministra infrastruktury i rozwoju.
„CZUJEMY SIĘ OSZUKANI”
Jeśli rozkład jazdy PKM będzie taki jak zaplanowano, transport kolejowy będzie nieatrakcyjny, tłumaczą mieszkańcy i radni. – Jako mieszkańcy Kościerzyny czujemy się oszukani. Władze województwa zapewniały, że będą pociągi do Gdańska, a nie tylko do Gdyni. Okazuje się, że to nieprawda. Cały czas chodziło nam o to, żeby do Gdańska dojeżdżać koleją, która jest wygodniejsza i bezpieczniejsza – mówią reporterowi Radia Gdańsk.
Mieszkańcy i radni Kościerzyny dodają, że jazda PKM przestanie im się po prostu opłacać. – Jeśli będziemy musieli czekać nawet 20 minut na przesiadkę, ten środek transportu okaże się nieopłacalny. W zimie nie wyobrażam sobie stać na peronie tyle czasu. To bez sensu. Znów Kościerzyna jest marginalizowana – mówią.
PKM: BĘDZIEMY OBSERWOWAĆ
Obsługą linii zajmie się SKM. Marcin Głuszek, dyrektor do spraw ekonomicznych spółki tłumaczy, że z powodów technicznych inaczej rozkładu jazdy ułożyć się nie da. – Jest to linia jednotorowa, na odcinku Rębiechowo – Kościerzyna są tylko trzy mijanki. Dysponujemy ograniczoną ilością taboru. Pociągi jeżdżą w tak zwanych obiegach, koszty byłyby gigantyczne. Będziemy jednak obserwować te potoki podróżnych i pewne korekty będą możliwe – zapowiada Głuszek.
PKM do Kościerzyny jeździć będzie od 13 grudnia. W dni robocze zaplanowano 10 par pociągów.
Grzegorz Armatowski/mar