Jesse Hughes, gitarzysta amerykańskiego zespołu Eagles of Death Metal, po raz pierwszy publicznie opowiada o ataku terrorystów w paryskiej hali Bataclan. 13 listopada grupa grała tam koncert.
Muzyk opowiada w wywiadzie dla magazynu Vice, jak ludzie próbowali chować się przed zamachowcami w garderobie. Jednak napastnicy dopadli ich nawet tam.
– Wiele osób schowało się w naszej garderobie, ale zabójcom udało się dostać do środka. Wszystkich zabili. Ocalał tylko jeden dzieciak, który ukrył się pod moją skórzaną kurtką – wspomina gitarzysta Eagles of Death Metal.
Jesse Hughes relacjonuje, że ludzie udawali martwych, żeby nie zostać zastrzelonymi. – Tak wiele ludzi zginęło, bo ci którzy przeżyli pierwszą falę strzelaniny, nie chcieli opuścić swoich przyjaciół. Więc sami też zginęli – mówi we fragmencie wywiadu opublikowanym na YouTube. Całość ma się ukazać w tym tygodniu w internecie.
Coming next week via @VICE.com: https://t.co/6YFkQZwdDm pic.twitter.com/Kr583oCUXQ
— EaglesOfDeathMetal (@EODMofficial) listopad 21, 2015
Na koncercie grupy Eagles of Death Metal w Paryżu 13 listopada bawiło się około półtora tysiąca widzów. Napastnicy wtargnęli do sali z karabinami typu kałasznikow i zaczęli strzelać do tłumu. Zabili 89 osób, ponad 200 zostało rannych. We wszystkich paryskich zamachach zginęło łącznie 130 osób, a ponad 350 zostało rannych.