Miasto Gdańsk zapowiada wsparcie finansowe dla firm zajmujących się kosmosem. Nie chodzi (jeszcze) o organizowanie wypraw na Marsa, ale rozwój przemysłu kosmicznego. – 10 lat temu GPS był montowany głównie w autach, a teraz już jest powszechny w telefonach komórkowych. Zaczynamy żyć w świecie, w którym internet jest wszędzie: w telefonie, zegarku, samochodzie, naszym domu. Biliony urządzeń łączą się ze sobą, i z nami. To wymusi nowe zastosowania dla danych pochodzących z kosmosu – mówi Krzysztof Kanawka, prezes Blue Dot Solutions.
DANE Z KOSMOSU POMOGĄ ROLNIKOM
Gdańska firma wymyśliła, że nawigację satelitarną i dane pochodzące z satelitów można wykorzystać np. w… precyzyjnym rolnictwie. Opracowała aplikację, którą chce za rok sprzedać na rynek arabski (na początek do Jordanii), gdzie bardzo trudno o wodę i jej racjonalne zużycie. Oprogramowanie wykorzystujące dane z satelity ma pomóc tamtejszej administracji efektywniej zarządzać zasobami wodnymi w tym kraju.
INWESTYCJA W PRZEMYSŁ KOSMICZNY
Miasto Gdańsk chce, by ten rodzaj przemysłu kosmicznego, oparty na wykorzystywaniu na Ziemi informacji satelitarnych, stał się jedną z gałęzi gdańskiej gospodarki. Dlatego władze miasta zadeklarowały w piątek, 4 grudnia, na spotkaniu w Gdańskim Parku Naukowo-Technologicznym, że wesprą tzw. „akcelerator kosmiczny”, czyli dadzą pieniądze na rozwój, czy „wyhodowanie” w Gdańsku małych i średnich firm oraz zespołów akademickich i start-upów pracujących w dziedzinie kosmicznej. Akcelerator dostanie też wsparcie finansowe od Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, firmy Blue Dot i funduszu inwestycyjnego Black Pearls.
Na czym będzie polegała opieka? Miasto zapłaci na przykład za opiekuna-eksperta wysokiej klasy z USA czy innej potęgi technologicznej. Potencjalni przedsiębiorcy dostaną także, w ramach ośrodka zwanego roboczo New Space, wsparcie w postaci biura, warsztatu oraz wiedzy technicznej i biznesowej. Akcelerator będzie wspierał dany projekt przez sześć tygodni.
JAK ZDOBYĆ KASĘ?
Potencjalni chętni już mogą się zgłaszać przez stronę www.space3.ac. Gdańsk chce przyciągać w ten sposób talenty z całej Polski.
– W całej Europie może wkrótce powstać 100 tysięcy miejsc pracy związanych z sektorem komicznym – mówi Krzysztof Kanawka. – To nasza przyszłość, trzeba ją dobrze wykorzystać.
Polska płaci co roku 30 milionów euro na rzecz Europejskiej Agencji Kosmicznej. Jednak nasz przemysł kosmiczny jest w powijakach i Unia Europejska w ramach pomocy zwraca nam ok. 20-30 procent tej sumy. Rzecz w tym, żeby firm kosmicznych było w Polsce, w tym w Gdańsku, coraz więcej, bo tylko wtedy te pieniądze do nas wrócą.