Ratownicy medyczni na sali, bo ogromne emocje. Jest wyrok za wypadek kibiców Lechii

Zapadł wyrok w sprawie kierowcy autobusu, który spowodował wypadek z udziałem kibiców Lechii Gdańsk. Do katastrofy, w której zginęły dwie osoby, a dwanaście zostało ciężko rannych, doszło w marcu 2013 roku. Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał dzisiaj, że Mariusz Ch., który prowadził wtedy autobus, jest winny. Wyrok dla sprawcy to 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat, grzywna w wysokości 4 tysięcy złotych oraz zakaz prowadzenia pojazdów przez 7 lat.

NIE CHCIAŁ SPOWODOWAĆ KATASTROFY

Sędzia Aneta Szteler-Olszewska tłumaczyła, że mężczyzna jest winny spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, ale nie trafi do więzienia, ponieważ działał nieumyślnie. – Zawinienie oskarżonego nie może zostać potraktowane jako umyślne, bowiem, z całą pewnością, oskarżony nie chciał i nie zmierzał bezpośrednio do spowodowania katastrofy w ruchu komunikacyjnym. Siłą rzeczy sąd musiał więc uznać, że wina jest nieumyślna – mówiła sędzia Aneta Szteler-Olszewska.

BYŁ PRZEZIĘBIONY I ZMĘCZONY

Działanie nieumyślne nie oznacza jednak, że mężczyzna jest niewinny. Zdaniem sądu to Mariusz Ch. ponosi winę za wypadek, gdyż usiadł za kierownicą był przeziębiony i zmęczony. W tej sytuacji jako doświadczony kierowca powinien poprosić co najmniej o to, aby konwój złożony z trzech autobusów robił postoje częściej niż wymagają tego przepisy. Nie zrobił tego jednak, co w efekcie doprowadziło do zaśnięcia za kierownicą.

BĘDZIE APELACJA

Wyrok jest nieprawomocny. Oskarżyciel posiłkowy – matka jednej z ofiar – w dramatycznej mowie zapowiedziała już, że złoży apelację. Chce dla Mariusza Ch. kary bezwzględnego więzienia. W czasie ogłaszania wyroku, ze względu na olbrzymie emocje, kobiecie towarzyszyli ratownicy medyczni.

Sylwester Pięta/amo
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj