Nie dość, że jest teraz lepiej chroniony przed powodzią, to jeszcze zyskał nowe, estetyczne miejsca do spacerów. Pruszcz Gdański i jego okolice po czterech latach wreszcie z przebudowanym Kanałem Raduni.
Wart ponad 35 milionów złotych projekt był podzielony na dwa etapy – pierwszy od granicy z Gdańskiem do ulicy Raciborskiego i drugi obejmujący pozostałą część miasta.
NARESZCIE CIESZY OKO
Krzysztof Roman, odpowiedzialny za kierowanie przedsięwzięciem mówi, że Kanał Raduni stał się miejscem, które po prostu cieszy oko. – Oczywiście bezpieczeństwo przeciwpowodziowe to najważniejsza rzecz, ale pamiętajmy też, że kanał wreszcie zaczął wyglądać reprezentatywnie. Bardzo przyjemnie jest tu wyjść na spacer i poobserwować biegnącą przez Pruszcz Radunię. Z kanału usunęliśmy wszelkie niepotrzebne instalacje, a dodatkowo wyremontowaliśmy jeden most i jedną kładkę – wylicza.
SPOKÓJ NA NAJBLIŻSZE STO LAT
– Wykonawcy inwestycji zapewniają nas, że na najbliższe sto lat mamy spokój. Miejmy nadzieję, że tak właśnie będzie – dodaje starosta powiatu gdańskiego Stefan Skonieczny. Dzięki przebudowie Kanału Raduni powstała też ścieżka rowerowa, bardzo często wykorzystywana przez rowerzystów podróżujących między Pruszczem a Gdańskiem.
Remont Kanału Raduni na odcinku gdańskim skończył się w marcu 2014 roku.
Maciej Bąk/mar/mmt