Regularne kursy z Elbląga do Krynicy Morskiej chce przywrócić jeden z lokalnych armatorów.
W planach są także rejsy do portów w Rosji oraz przywrócenie statków ze sklepami wolnocłowymi na pokładzie.
BĘDĄ PALIWOOSZCZĘDNE
Armator zakupił już wodolot „Polesie”. Właśnie trwa jego modernizacja. – Silniki wymienione zostaną na bardziej oszczędne, bo jednostki te zużywają wyjątkowo dużo paliwa. Wiosną nie będzie pływał, ale latem są duże szanse – przekonuje dyrektor elbląskiego portu Arkadiusz Zgliński. Na razie przygotowywany jest jeden wodolot.
PŁYWAJĄCE SKLEPY
Być może w 2018 wypłynie więcej jednostek, także do rosyjskich portów. – Do Kaliningradu przez Zalew Wiślany jest dwie i pół godziny rejsu. W związku z odbywającymi się w Rosji mistrzostwami w piłce nożnej, takie rejsy mogą być atrakcją, a Elbląg stałby się bazą noclegową dla turystów z Europy Zachodniej – dodaje dyrektor Zgliński. Na takich statkach i wodolotach można zainstalować sklepy wolnocłowe, kiedyś bardzo popularne.
Przez ostatnie trzy sezony po Zalewie Wiślanym prowadzone są jedynie regularne rejsy z Fromborka i Tolkmicka do Krynicy Morskiej. Obsługują je dwa statki i tramwaj wodny. Z Elbląga nie ma na Zalew żadnych rejsów.
Marek Nowosad/mar