Dwa zupełnie nowe pomosty nad stawem, fontanna, kilkadziesiąt ławek, pół tysiąca krzewów i odświeżone oświetlenie. Tak zmienił się Park Oruński w Gdańsku. Zakończył się właśnie drugi z trzech etapów jego rewitalizacji.
Okoliczni mieszkańcy widzą zmiany na dobre w swoim ulubionym miejscu do spacerów. – Mieszkam tu od kilkudziesięciu lat i park zawsze był takim swojskim miejscem, trochę pół-dzikim. Teraz nam wypiękniał, stał się nowoczesny i taki bardziej miejski. Podobają mi się te wszystkie nowe elementy – pomosty i ławki. Dużo zmieniło się tutaj na lepsze – mówi jeden z mieszkańców Oruni.
DOBRZE, ŻE W KOŃCU COŚ SIĘ DZIEJE
Niektórzy mają też swoje uwagi. – Generalnie jest trochę łyso. Wydaje mi się, że wycięto za dużo drzew. Obawiam się, że odczują to ludzie starsi i to dopiero jak przyjdą wysokie temperatury, bo drzewa zawsze dawały trochę cienia i ochłody. Ale poza tym to bardzo dobrze, że coś w końcu zaczęto tutaj robić. Dla mnie trochę za bardzo kiczowato wyszło, ale to tylko moje zdanie – dodaje mieszkanka bloku sąsiadującego z parkiem.
Drugi etap rewitalizacji Parku Oruńskiego pochłonął około miliona złotych. Oprócz efektów prac widocznych gołym okiem, przeprowadzono też inwestycje w zakresie sieci wodociągowej i kanalizacji. Ustawiono także niezbędne kosze na śmieci, a na placykach nawierzchnię wyłożono kostką granitową.
Maciej Bąk/mar