Młodzież zaprosiła Akademia Pomorska w Słupsku. Uczniowie zajęli niemal cały plac Zwycięstwa.
Rektor Akademii Pomorskiej prof. Roman Drozd cieszył się z wysokiej frekwencji. – Próby nie było. To taniec spontaniczny. Cieszy mnie bardzo frekwencja, młodzi ludzie postanowili włączyć się w naszą akcję – mówił.
TAŃCZĄCY PREZYDENT
W pierwszych parach oprócz rektora i uczniów szkół tańczył prezydent Słupska Robert Biedroń. – Ja jestem leworęczny i lewonożny. Na szczęście już mi podpowiedziano, że muszę zaczynać z prawej nogi. Mam obok wsparcie pań i raczej sobie poradzę. Cieszę się, że młodzież kultywuje tradycję tego staropolskiego tańca – tłumaczył.
BEZ TRENINGU I SPONTANICZNIE
Uczniowie przyznawali, że treningu i prób nie było. – Raczej poszliśmy na żywioł. Wiedzieliśmy, że tańczymy na raz, dwa, trzy. Fajnie, że przyszło tyle osób. Mieliśmy opiekę studentów muzyki z Akademii Pomorskiej. Oni mają zajęcia z rytmiki, więc nam pomogli.
Szkoły, których uczniowie najliczniej włączyli się do tańca otrzymali nagrody. Najlepsza szkoła dostała dwa tysiące złotych na zakup wyposażenia dla swojej placówki.