Coraz więcej studentów z zagranicy w Trójmieście. „Podoba im się nasza mentalność i gościnność”

1761 osób z zagranicy studiuje się w Trójmieście. W Polsce 55 tysięcy. W Gdańsku rozpoczęła się dwudniowa konferencja dotycząca studentów zagranicznych.

Przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich profesor Wiesław Banyś uważa, że zbyt późno zaczęliśmy o nich zabiegać. Poza tym wciąż pokutuje nie najlepsza opinia.

CORAZ BARDZIEJ POWSZECHNY JĘZYK ANGIELSKI

– Byłem na targach w Brazylii i Niemczech. Kandydaci podchodzili i pytali w jakim języku będziemy się komunikować. Oczywiście dziś z angielskim na uczelniach nie ma problemu. Wykłady są w języku angielskim, studenci też bez problemu się w ten sposób komunikują. Gorzej jest jak wyjdą w miasto – mówił Banyś.

Rektor Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego profesor Janusz Moryś uważa, że w Trójmieście nie jest tak źle. – Studenci mają swoje ulubione miejsca, gdzie bez problemu mogą się porozumieć. Poza tym w wielu sklepach coraz więcej osób mówi po angielsku, to samo dotyczy taksówkarzy.

POLSKA ZACHĘCA, ALE BYWAJĄ BARIERY

Ponad osiemset osób z zagranicy studiuje na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym. Wśród nich jest Lucas Akira z Brazylii. – Wolałem wybrać Polskę, bo wymagana była tu tylko znajomość języka angielskiego. Poza tym jest taka opinia, że podczas studiów w Polsce mamy stały kontakt z pacjentem. A w innych krajach zajęcia praktyczne miałbym znacznie później – mówi. Lucas przyznaje jednak, że czasem są bariery podczas kontaktu z pacjentami, którzy słabo znają angielski. – Ale sobie z tym radzimy. Tłumaczem jest inny student albo nauczyciel.

Eksperci uważają, że Polska może przyciągnąć jakością edukacji. – Mamy nowe budynki, laboratoria, ale przede wszystkim świetną kadrę. Ma być lepsza jakość za niższą cenę. Nie możemy traktować studentów zagranicznych jak dojnych krów. Chodzi o to, żeby wzbogacić proces kształcenia. Żeby nasi absolwenci, idąc do pracy w różnych globalnych firmach, mieli tam już kolegów, często pochodzących z odmiennych kultur. Łatwiej im będzie się poruszać po świecie i zrobić karierę – uważa Waldemar Siwiński, prezes Fundacji Edukacyjnej Perspektywy.

SKORZYSTAĆ MOŻE MIASTO

W Gdańskim Uniwersytecie Medycznym studiują osoby między innymi ze Skandynawii, Brazylii, Kanady, Arabii Saudyjskiej i Nowej Zelandii. Są też studenci z Afryki. – Stanowią ponad dziesięć procent wszystkich naszych studentów. To jeden z najlepszych wyników w kraju. Zasadniczą sprawą jest program, jaki im się oferuje. Studia muszą być atrakcyjne – wyjaśnia prof. Moryś z GUMedu.

Jak zaznacza, studenci zagraniczni stanowią zysk nie tylko dla uczelni, ale też dla miasta. – Te osoby i ich rodziny spędzają tu dużo czasu. To rozwija handel, gastronomię. W wakacje ściągają tu rodziny. Mamy absolwentów z Kanady, którzy chcą zostać w Polsce. Podoba im się nasza mentalność, gościnność, kontakty międzyludzkie. To ich urzeka. Myślę, że gdyby większe było wsparcie państwa, które umożliwiałoby tym osobom rozpoczęcie pracy, to chętnych do studiowania u nas byłoby znacznie więcej – mówi rektor Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Joanna Stankiewicz/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj