Na pół miliona złotych oszacowano straty po pożarze stolarni w Pelplinie. Ogień wybuchł w nocy, w budynku, w którym dawniej była cukrownia.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Z żywiołem przez sześć godzin walczyło 11 zastępów strażackich.
Fot. Straż Pożarna w Tczewie
OGIEŃ SZYBKO SIĘ ROZPRZESTRZENIAŁ
Strażacy przyznali, że akcja była bardzo trudna. – Płomienie szybko się rozprzestrzeniały. Kiedy na miejsce dojechał pierwszy wóz gaśniczy cała hala była już w ogniu. W środku była duża ilość materiału łatwopalnego, co utrudniało akcję – ocenił starszy kapitan Zbigniew Rzepka, zastępca komendanta straży pożarnej w Tczewie.
SPŁONĘŁA HALA I SAMOCHODY
Doszczętnie spaliły się hala stolarni z maszynami oraz dwa samochody dostawcze, które były w środku. Zawalił się też dach. Przyczynę pożaru ustalają policja i biegły z zakresu pożarnictwa.
Fot. Straż Pożarna w Tczewie
Grzegorz Armatowski/mar