Budowę toru wyścigowego sfinansuje Bałtycka Grupa Inwestycyjna. Ma być gotowy za 4 lata.
Inwestorem, który chce wybudować tor wyścigowy oraz całą towarzyszącą mu infrastrukturę jest Bałtycka Grupa Inwestycyjna. Firma jest znana głównie z zakończonej niedawno budowy dworca w Sopocie.
FORMUŁA 1 ZAWITA DO GDAŃSKA?
Główną częścią Narodowego Centrum Sportów Motorowych i Rekreacji ma być tor o długości ok. 4,5 km, który docelowo ma być przystosowany technicznie nawet do organizacji zawodów Formuły 1. – Oprócz tego chcemy wybudować tory dla motocrossu, gokartów oraz, co dla nas bardzo istotne, szkoły bezpiecznej jazdy. W planach jest też oczywiście cała infrastruktura potrzebna do organizacji wyścigów samochodowych czy motocyklowych – mówi Jarosław Sulewski, prezes BGI.
NCSMiR w założeniu ma być miejscem, w którym czas spędzą nie tylko fani motoryzacji, ale całe rodziny. Stąd m.in. pomysł budowy parku rozrywki, hotelu czy SPA. Kompleks ma mieć jednak głównie charakter motoryzacyjny, dlatego też prezes BGI liczy, że uda się namówić dilerów samochodowych na uruchomienie tam swoich salonów.
NAJLEPSI W POLSCE
Zdaniem Sulewskiego, taka inwestycja będzie opłacalna m.in. dlatego, że w Polsce nie ma ani jednego toru z prawdziwego zdarzenia. Tor w Poznaniu, co przyznają ćwiczący tam kierowcy, nie spełnia standardów XXI wieku. Oprócz samej jezdni nie ma tam praktycznie żadnej infrastruktury potrzebnej do obsługi samochodów i niezbędnej do organizacji zawodów wyższej rangi.
– Teren, na którym chcemy wybudować tor jest pofałdowany, dzięki czemu będzie to bardzo ciekawy odcinek. Co więcej, tuż obok są dwie obwodnice, autostrada, lotnisko oraz port morski, dzięki któremu staniemy się łakomym kąskiem nie tylko dla Polaków czy Rosjan, ale również dla Skandynawów – wylicza Sulewski. Co ważne, miasto Gdańsk, które jest właścicielem terenu, przygotowało w 2009 roku plan miejscowy dopuszczający budowę toru. To jednak nie oznacza, że inwestycję uda się przeprowadzić gładko i bezboleśnie.
– Same uzgodnienia środowiskowe zajmą 2 lata. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, to liczymy, że tor będzie gotowy za 4 lata – mówi Sulewski. Cała inwestycja jest szacowana na ok. 300 mln zł, sam tor powinien pochłonąć ok. 1/3 tej kwoty.
POJAWIŁY SIĘ PIERWSZE PROTESTY
Czasochłonne uzgodnienia środowiskowe to nie jedyna przeszkoda. Przeciwko budowie toru od dawna protestują okoliczni mieszkańcy. NCSMiR ma powstać pomiędzy Południową Obwodnicą Gdańska, ul. Starogardzką, św. Wojciechem, Pruszczem Gdańskim i Rotmanką. Niedaleko jest też do Borkowa. Mieszkańcy wszystkich tych miejscowości już 3 lata temu, gdy pojawiła się pierwsza konkretna koncepcja stworzenia toru, głośno oprotestowali te plany. Nie ma wątpliwości, że sprzeciwu nie wycofają.
– Sama idea budowy takiego miejsca jest z pewnością słuszna, natomiast absolutnie nie wyrażamy zgody na taką lokalizację, ponieważ jest to tylko kilkaset metrów od miejsca, w którym żyją tysiące osób. Hałas oraz koncentracja ruchu samochodowego, które będą efektem budowy tego toru sprawiają, że ten pomysł w tym miejscu jest dla nas nie do przyjęcia – mówi wójt gminy Pruszcz Gdański Magdalena Kołodziejczak.
WSZYSCY BĘDĄ ZADOWOLENI?
Jarosław Sulewski przyznaje, że opór mieszkańców nie jest dla niego zaskoczeniem. – Spodziewaliśmy się tego, natomiast mogę zapewnić, że cały proces będziemy chcieli przeprowadzić w zgodzie i dialogu z mieszkańcami. Jeśli ostatecznie to my będziemy mogli przeprowadzić tę inwestycję, bo przecież może też zgłosić się inny chętny, to najpierw dokonamy badań hałasu i dopiero na ich podstawie zaprojektujemy nitkę toru. Zależy nam na tym, aby jezdnia przebiegała w takich miejscach i była tak osłonięta, że uciążliwości związane z hałasem będą dla mieszkańców minimalne – mówi prezes BGI.
MIASTO JEST NA TAK
Co istotne, teren należy do Gdańska. Miasto kilka lat temu deklarowało, że jeśli znajdzie się chętny na budowę toru, to użyczy teren. Alan Aleksandrowicz ze spółki InvestGda, który w imieniu miasta zajmuje się NCSMiR, podtrzymuje te deklaracje.
– Jeśli Bałtycka Grupa Inwestycyjna oficjalnie potwierdzi chęć budowy NCSMiR my ogłosimy przetarg na użyczenie tego gruntu. To oczywiście oznacza, że może zgłosić się także inny chętny. Niemniej jednak podtrzymujemy wcześniejsze deklaracje zarówno użyczenia gruntu jak również doprowadzenia do działki mediów, co dla potencjalnego inwestora też jest pewnie istotne – mówi Aleksandrowicz.
Sylwester Pięta/mili