Wypił blisko 4 litry płynu do spryskiwaczy. „Był siny i miał drgawki”

Jak podaje portal nadmorski24.pl, na gdańskim Ujeścisku strażnicy miejscy znaleźli zziębniętego mężczyznę, który pił zimowy płyn do spryskiwaczy samochodowych.
Sina skóra i drgawki zdradzały, że potrzebuje natychmiastowej pomocy medycznej.

POMIMO MROZU BYŁ BEZ CZAPKI I RĘKAWICZEK

Mężczyzna trafił na oddział toksykologii.

Był mroźny poranek. Około godziny 8.00 funkcjonariusze zostali powiadomieni, że na ławce obok placu zabaw przy ulicy Zamojskiej od dłuższego czasu siedzi jakiś mężczyzna. Natychmiast podjęli interwencję. W ciągu kilku minut byli na miejscu. Skulony mężczyzna miał rozpiętą kurtkę. Był bez czapki i bez rękawiczek.

SINA SKÓRA I DRGAWKI

– Już na pierwszy rzut oka widać było, że potrzebuje pomocy medycznej. Sina skóra oraz drgawki nie pozostawiały żadnych wątpliwości – informuje na łamach portalu nadmorski2.pl Wojciech Siółkowski z gdańskiej straży miejskiej.

Strażnicy wezwali pogotowie ratunkowe i udzielili mu pierwszej pomocy. W trakcie rozmowy okazało się, że mężczyzna siedząc na ławce wypił około 3-4 litrów zimowego płynu do spryskiwaczy samochodowych. Ponieważ substancja ta zawiera groźne dla zdrowia składniki, mundurowi poinformowali o swoich ustaleniach przybyłych na miejsce ratowników medycznych.

Załoga karetki zabrała mężczyznę do szpitala, na oddział toksykologii.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj