Niepokojące dane z Centrum Powiadamiana Ratunkowego 112. W 2015 r. spośród wszystkich telefonów, które do niego trafiły aż 81 proc. stanowiły telefony niezasadne, fałszywe, wulgarne nie mające nic wspólnego ze zgłoszeniem alarmowym. To ponad 1 198 000 telefonów.
Telefony niezasadne i fałszywe i wulgarne dekoncentrują pracę operatorów numeru alarmowego oraz rozpraszają uwagę, która skierowana jest na ratowanie życia, mienia i zdrowia, zarówno mieszkańców jak i turystów przebywających w województwie pomorskim.
GDZIE MOJE PĄCZKI?
Jak się okazuje, operatorzy trafiają na naprawdę dziwne zgłoszenia. Na przykład w Tłusty Czwartek jedna z kobiet zadzwoniła z pytaniem, gdzie są pączki, bo je zamówiła, a jeszcze nie dojechały. Z kolei ktoś inny zgłaszał, „że łabędź stoi koło drogi, a ma aż 2 km do jeziora”. Inny mężczyzna z kolei prosił o przysłanie policji, ponieważ „niewidomy opukał mu swoją laską samochód”. Jeszcze inny stwierdził, że „słyszy głosy” i potrzebuje pomocy psychiatry.
NIEBEZPIECZNE ŻARTY
Telefony niezasadne i fałszywe zabierają czas, który „ucieka” osobom potrzebującym rzeczywistej pomocy. Ponad 260 000 telefonów w 2015 r. to były telefony od osób rzeczywiście potrzebujących pomocy. Z tej ilości telefonów do Policji trafiło ponad 130 000 zgłoszeń alarmowych, do Państwowego Ratownictwa Medycznego ponad 90 300, do Państwowej Straży Pożarnej ponad 15 000 i do innych służb odpowiedzialnych za funkcjonowanie mediów, Straży Miejskich, Gminnych, Leśnych itp. ponad 24 000.
POMAGAJĄ CODZIENNIE
W Centrum Powiadamiania Ratunkowego 112 w Gdańsku pracuje 60 operatorów numeru alarmowego. Na jednej zmianie pracuje (12-godzinnej) od 9 do 13 osób. Ponad 90 proc. operatorów posiada wykształcenie wyższe, w tym w zakresie ratownictwa medycznego. Wszyscy znają co najmniej jeden język obcy i w czasie zgłoszenia alarmowego mogą występować w roli tłumaczy dla cudzoziemców i służb, które udzielają im pomocy.
Oto naprawdę DZIWNE telefony:
Grzegorz Armatowski/mar