Günter Grass będzie miał swoją ulicę? „Na ogół czeka się pięć lat, ale proces można przyspieszyć”

Trasa majora Henryka Sucharskiego, aleja Vaclava Havla czy aleja generała Józefa Hallera – do grona wybitnych postaci, które patronują ważnym gdańskim trasom ma szansę dołączyć również pisarz i noblista Günter Grass.

Wniosek w tej sprawie do Rady Miasta Gdańska przekazali radni dzielnicy Brzeźno.

NA GRANICY BRZEŹNA I WRZESZCZA

Uchwała w tej sprawie została podjęta pod koniec kwietnia, niedługo po śmierci wybitnego gdańszczanina. – Powodów jest kilka. Tak wybitny gdańszczanin, Honorowy Obywatel Miasta Gdańska, powinien mieć tu swoją ulicę. Wymaga tego szacunek wobec jego osoby – przekonuje Dorota Kuś, radna Brzeźna.

Nazwy ciągle nie ma ulica między węzłem Marynarki Polskiej a skrzyżowaniem al. Hallera z ul. Czarny Dwór. – To miejsce wydaje się być idealne, by uhonorować je imieniem artysty. To reprezentacyjna aleja na granicy Brzeźna i Wrzeszcza. Grass, jak wiadomo, mieszkał we Wrzeszczu, a spacerował i wolny czas często spędzał w Brzeźnie – mówi Kuś.

W TRYBIE PRZYSPIESZONYM?

Wniosek w tej sprawie wpłynął do radnych miasta wiosną ubiegłego roku. Do tej pory nie udało się jednak nad nim pochylić. Zgodnie z przyjętymi zasadami, nazwy ulic upamiętniające wybitną postać powinny być nadawane nie wcześniej niż pięć lat od jej śmierci. Dozwolone są jednak odstępstwa od tej zasady.

– Wniosków dotyczących nadawania nazw ulic ku czci różnych wybitnych postaci mamy bardzo dużo. W sumie 110 pozycji oczekuje na nadanie nazwy. Są to naprawdę zacne nazwiska i każdy chce, by to jego wniosek był rozpatrzony jak najszybciej. Staramy się przestrzegać tych pięciu lat. Niemniej w przypadku Güntera Grassa można brać pod uwagę przyspieszenie tego procesu. Myślę, że ostatecznie tak się stanie, zwłaszcza po prośbach Rady Dzielnicy, bo z tymi jednostkami chcemy pracować jak najrzetelniej – wyjasnia Bogdan Oleszek, przewodniczący Rady Miasta Gdańska.

Wnioskiem radnych Brzeźna zajmie się Komisja Kultury Rady Miasta oraz prezydenccy urzędnicy. Kiedy projekt uchwały trafi pod obrady, tego jeszcze nie wiadomo.

Ewelina Potocka/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj