Słuchacze Radia Gdańsk liczą lwy w oliwskim ZOO i pytają, czy zwierząt jest więcej? Pani Maria robiła ostatnio zdjęcia w ogrodzie i z jej rachunku wynika, że na wybiegu można zobaczyć dziewięć lwów. – Lwy zostały po prostu połączone, rodzice i dzieci z dwóch miotów tworzą jedno stado – mówi dyrektor Michał Targowski.
BEZ TOWARZYSTWA KAMER
Dyrektor przyznaje, że nie chwalono się specjalnie połączeniem stada i nie zrobiono tego publiczne, żeby uniknąć nadmiernych oczekiwań. To jest żywa biologia i zawsze mogło pójść coś nie tak. Samice na czas narodzin są odłączane od stada. Same zresztą szukają spokojnego miejsca do porodu. Po przyjściu na świat maluchy przez jakiś czas pozostają tylko z matką. Po połączeniu z rodziną samiec musi zaakceptować dzieci. Robi to przez wylizanie potomstwa.
LWIA RODZINA SIĘ POWIĘKSZYŁA
Arco stanął na wysokości zadania. Przyjął do rodziny kolejne swoje dzieci urodzone pod koniec 2015 roku. W ten sposób potomstwo Tchibindy czyli Bastet, Freja i Aion dołączyły do lwiego stada z Oliwy. Podobnie było z urodzonymi w lipcu 2015 Bolkiem, Lolkiem i Tolą. Potomstwo pochodzące od samicy Berghi również zostało dobrze przyjęte przez ojca.
– Teraz w lwiej rodzinie panuje atmosfera zabawy – mówi dyrektor Michał Targowski. Lwiątka potrafią wejść ojcu dosłownie na głowę. Arco kocha wszystkie swoje dzieci, ale najbardziej preferuje córki. Największą miłością darzy Tolę. Często można zobaczyć jak ją przytula i jak córeczka tatusia śpi pomiędzy jego łapami.
Podobno maluchom mylą się matki. Lwim matkom mylą się dzieci. Tchibinda potrafi karmić potomstwo Berghi i na odwrót. W artykule prezentujemy zdjęcia naszej słuchaczki – Pani Marii. Jak sama zaznacza, niedoskonałe, bo zrobione przez szybę pawilonu wewnętrznego telefonem komórkowym. Dziękujemy za fotografie i przyznajemy, że nawet jak zdjęcia byłyby ostre, nie potrafilibyśmy rozpoznać imion zwierząt. Czy ktoś to, oprócz pracowników ogrodu, potrafi?