Rolnicy protestują, drogowcy grożą karami za opóźnienia. Blokada przy krajowej siódemce trwa. „Zabrano nam ziemię, a bank nie czeka”

Są tak zdesperowani, że chcą blokować plac budowy i trasę. Kilkudziesięciu rolników z miejscowości Dworek od trzech dni protestuje przy krajowej siódemce. Chcą pieniędzy za ziemie zabrane im pod budowę trasy ekspresowej do Elbląga.

Jak mówią, od kilku miesięcy nie mają ani ziemi, ani zapłaty, a urzędnicy co chwilę zmieniają terminy wypłat. – Już teraz musimy zacząć żądać. Pieniądze powinny być rok temu. Mamy kredyty na ziemię. Pszenicy nie możemy zbierać, a kredyty trzeba płacić. Bank nie czeka. Nie prowadzimy działalności rolniczej, a podatek musimy opłacać – argumentują rolnicy.

GDDKiA: TO PIENIĄDZE SKARBU PAŃSTWA. MUSIMY O NIE DBAĆ

Procedura wypłaty odszkodowań prowadzona przez służby Wojewody Pomorskiego trwa od kilku miesięcy. Piotr Michalski z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad tłumaczy, że drogowcy nie zgadzają się na wypłatę pieniędzy w kwocie, jaką wyliczyli rzeczoznawcy wojewody. – Ziemia rolna w tym miejscu kosztuje od 5 do 8 złotych za metr kwadratowy. Ponieważ jednak będzie potrzebna do budowy drogi, to obowiązuje zasada korzyści, według której cena wzrasta do 20 złotych/m2. Natomiast w części operatów szacunkowych cena została wystawiona na poziomie do 50 złotych/m2. To są pieniądze Skarbu Państwa. Musimy o nie dbać. Chcemy płacić, ale cenę rynkową. Inaczej dopłacimy 100 milionów złotych – podkreśla Michalski.

– Na szczęście nasze protesty chyba zaczęły przynosić skutek, bo zaczęły wpływać operaty, które są już porządnie sporządzane i będzie można w miarę szybko wydać taką decyzję – dodaje przedstawiciel dyrekcji.

13 WYCEN WYRAŹNIE NIŻSZYCH

Drogowcy zakwestionowali 147 ze 176 operatów przygotowanych dla pierwszego odcinka od Koszwał do Nowego Dworu Gdańskiego. W przypadku 45 wątpliwości mieli też właściciele gruntów. W 27 przypadkach nikt nie zgłaszał zastrzeżeń.

Jak powiedziała Radiu Gdańsk Sylwia Kałuża – Ruesta z Wydziału Nieruchomości i Skarbu Państwa Urzędu Wojewódzkiego, 13 z poprawionych przez rzeczoznawców wycen jest wyraźnie niższych bez podania przyczyny. – Te przypadki wymagają wyjaśnienia. W przypadku większości wycen, co do których były wątpliwości rzeczoznawcy podtrzymali swoje osądy. Większość odrzuconych wycen zawiera jednak podobne do pierwotnych kwoty – mówi.

Służby wojewody zapowiadają, że w razie dalszych protestów drogowców w ostateczności same wydadzą orzeczenia o odszkodowaniu. Decyzje administracyjne mogą jednak znowu zostać zakwestionowane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad.

ROLNICY NIE CHCĄ ODPUŚCIĆ, DROGOWCY GROŻĄ KARAMI

Rolnicy zapowiadają protest do skutku. Nie wykluczają też blokady placu budowy i trasy. Drogowcy grożą obciążeniem ich roszczeniami wykonawcy za opóźnienia w budowie. Zapowiadają też, że jeżeli dalej błędnie sporządzone operaty nie będą poprawione, będą kierować wnioski do Stowarzyszenia Rzeczoznawców i Komisji Odpowiedzialności Zawodowej.

Dotąd odszkodowania dostali właściciele 75 działek. Na pieniądze czeka jeszcze 650. Dwujezdniowa trasa S7 z Koszwał do Kazimierzowa ma być gotowa do 2018 roku.

Sebastian Kwiatkowski/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj