Spór o osiedlową drogę. Mieszkańcy: „Musimy nadrabiać dwa kilometry. Nikt nie konsultował z nami zmian”

mapkamarii

Osiedlowa droga zamknięta w połowie. Kontrowersyjne zmiany na ulicy Marii Ludwiki w Gdańsku Ujeścisku. Drogowcy na prośbę mieszkańców osiedla „Na Stoku” zagrodzili ulicę.

Rano na skróty już nikt nie jeździ. Na drugą stronę osiedla trzeba jednak jechać ponad dwa kilometry. Mieszkańcy w ocenie zmian są podzieleni. Wielu wspomina o tym, że w szczycie komunikacyjnym kierowcy skracający drogę między ulicami Wawelską a Madalińskiego znacznie przekraczali prędkość. Było wiele potrąceń i przejechanych zwierząt.

SPORA CZĘŚĆ NIEZADOWOLONA

Dla części lokatorów bariery to jednak problem komunikacyjny, bo by dostać się na drugą stronę ulicy trzeba jechać przez zakorkowaną Małomiejską.

Nie brakuje i takich, którzy narzekają, że zmian nikt z nimi nie konsultował, a zdecydowała o nich wąska grupa mieszkańców z prominentnymi gdańszczanami na czele. – Przyznaliśmy rację tej grupie mieszkańców, która powiedziała „bezpieczeństwo jest nadrzędne” – mówi Tomasz Wawrzonek z Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.

Fot. Google maps

Jednocześnie przyznaje, że początkowo drogowcy nie dowierzali, że na tak wąskiej uliczce między domami jednorodzinnymi może być tak duży ruch. Kilkakrotnie wykonywane pomiary wykazały, że ulicą Marii Ludwiki w godzinach szczytu w jedną stronę przejeżdża ponad 250 aut na godzinę. Sąsiednią Wilanowską przejeżdża w tym czasie około 600.

DBAMY O BEZPIECZEŃSTWO

Parametry obu dróg są nieporównywalne. – Rozwiązanie jest na pewno skuteczne. Zdajemy sobie sprawę, że w tej sytuacji każdy z mieszkańców ma utrudniony dojazd, bo trzeba przejechać dookoła. Dbamy o bezpieczeństwo, czasami musząc podejmować kontrowersyjne decyzje – mówi Wawrzonek.

NIKOMU NIE ZAGLĄDAMY W DOWODY

Szef działu Inżynierii Ruchu odrzuca też zarzuty części mieszkańców jakoby za zmianami stała wąska grupa mieszkających w okolicy prominentnych gdańszczan. – Nikomu nie patrzymy w dowody osobiste i nie analizujemy kto kim jest. Petycję podpisało kilkanaście osób, a wnioski wpływały od kilku miesięcy. Jesteśmy przekonani, że problem dotyczy większości mieszkańców ulicy Marii Ludwiki – podkreśla.

Drogowcy zaznaczają, że zmiany można cofnąć, kiedy po wybudowaniu innych dróg ruch w okolicy się unormuje. W najbliższej przyszłości bariery zostaną zastąpione na przykład kwietnikami.

mariiludiki

Fot. Radio Gdańsk/Sebastian Kwiatkowski

Częściowo podobne rozwiązanie drogowcy zastosowali na ulicy Jasieńskiej w Gdańsku. Tam jednak, by ukrócić ruch tranzytowy zdecydowano się na wprowadzenie sieci dróg o ruchu jednokierunkowym.

Podobnych wniosków wpływa do drogowców kilka w ciągu roku. Najwięcej ze Wzgórza Mickiewicza.

Sebastian Kwiatkowski/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj