Urzędnicy Roberta Biedronia znaleźli w Słupsku kolejnych 70 pustych mieszkań

Kolejnych siedemdziesiąt pustych mieszkań komunalnych znalazły władze Słupska. To efekt inwentaryzacji lokali. W ubiegłym roku takich pustostanów znaleziono 130.

– To może nie być koniec, bo wciąż sprawdzamy nasze zasoby – mówi prezydent Słupska Robert Biedroń.

BIEDROŃ: KURIOZALNA SYTUACJA

– Od początku kadencji prosiłem o informacje, ile mamy mieszkań do remontu, ile pustych lokali, ile klatek schodowych do modernizacji. Nikt nie był mi w stanie powiedzieć jak jest. Znaleźliśmy przez pracowników Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej już 130 mieszkań, teraz siedemdziesiąt kolejnych. Sytuacja jest kuriozalna, ale proszę mi wierzyć, że to lata zaniedbań. Będziemy to prostować i mam nadzieję, że dojdziemy do punktu zero pustostanów – dodaje Biedroń.

NIE BĘDZIE BLASZANYCH GARAŻY

Władze Słupska chcą także przeznaczyć do adaptacji około stu strychów w komunalnych budynkach. Sprawdzana jest też legalność postawionych w śródmieściu garaży. – To jest kilkaset budowli. Część to garaże blaszane, drewniane i niestety większość stoi bezumownie, czyli bez zgody miasta. Zapowiadam, że dla blaszanych garaży w centrum miasta nie ma miejsca. Każda sprawa będzie rozpatrywana indywidualnie, ale musimy porządkować podwórka, cywilizować – tłumaczy Biedroń.

Audyt potrwa do połowy roku. Część mieszkań będzie remontowana i przydzielana lokatorom z kolejki, część być może będzie wynajmowana w zamian za wyremontowanie pustostanów. Decyzja należy do rady miasta, prezydenta oraz PGM.

Przemysław Woś/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj