Skąd się wzięła teściowa?

W staropolszczyźnie istniał rozbudowany system nazw, służący opisowi związków rodzinnych. Jednak gdyby kilkaset lat temu zapytać kogoś o teściową, najprawdopodobniej nie zrozumiałby o kim mowa.

 

Niegdyś koneksje rodowe odgrywały znacznie większą rolę niż dziś. Stąd osobne nazwy dla rodziny od strony męża i żony, co ułatwiało zorientowanie się w stosunkach rodzinnych. Dziś taki podział nie funkcjonuje. Wynika to z postępującego upraszczania języka i zmian w społeczeństwie.

 

OD SWIEKRUCHY DO TEŚCIOWEJ

 

Rodzice od strony męża świekier i świekrew (inaczej świekra lub swiekrucha). Ojca i matkę żony określano zaś jako cieść i cieścia. To właśnie z te formy, dziś trudne do wymówienia, uprościły się do znanego nam teścia i teściowej. Z czasem przestało mieć znaczenie wyraźne rozróżnianie, między rodziną kobiety i mężczyzny i pewne słowa wyszły z użycia.

ZIĘĆ TO ZIĘĆ, ALE KIM JEST SNECHA?

Słów, które wyszły z obiegu jest więcej. Jedynie nieliczni wiedzą kim jest snecha, choć mowa o synowej. Podobny los spotkał świeść (siostrę żony) i zełwicę (siostrę męża). Z powszechnej polszczyzny zniknął też dziewierz, czyli brat męża. Jatrew to współczesna bratowa. Ale dziś powiemy tak zarówno o rodzinie kobiety, jak i mężczyzny. Jatrew zaś to żona brata męża – nie mylić z paszenogiem, czyli mężem siostry żony. Proste, prawda?

Rafał Nitychoruk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj