Kałasznikowy i glocki chcieli kupić w sklepie strzeleckim w centrum Gdyni dwaj obywatele Holandii arabskiego pochodzenia. Nie mieli pozwolenia, więc właścicielowi chcieli dać łapówkę. Ten jednak nie dał się przekupić i zawiadomił policję i ABW. Mężczyźni zostali zatrzymani. Do sądu wpłynął już wniosek o tymczasowe aresztowanie trzech Holendrów. Prokuratura nie ujawnia treści zarzutów, jakie usłyszeli podejrzani. Jak nieoficjalnie ustalił nasz reporter, cała trójka była karana za granicą za nielegalne posiadanie broni, napady i rozboje.
PRÓBOWALI PRZEKUPIĆ SPRZEDAWCĘ
W poniedziałek po południu do sklepu, który jest niedaleko Komendy Miejskiej Policji przy Portowej weszło dwóch mężczyzn. Porozumiewali się po angielsku. Interesowały ich kałasznikowy i glocki. Nie wiadomo, ile sztuk broni chcieli kupić. Gdy właściciel poprosił o pozwolenie, próbowali go przekupić. Oferowali pięć tysięcy dolarów.
MIELI PECHA
Mieli pecha, bo Cezariusz Stolarczyk jest byłym komandosem i wie, jak zachować się w takiej sytuacji. Sfotografował klientów i samochód, którym przyjechali oraz powiadomił policję i ABW. Po kilku godzinach funkcjonariusze w centrum handlowym Riviera zatrzymali podejrzanych. Musieli użyć paralizatorów, bo mężczyźni nie podporządkowali się poleceniom.
Do aresztu trafiło trzech holendrów arabskiego pochodzenia. Sprawą zajmują się policjanci i prokurator. Na razie nie ujawniają żadnych szczegółów.
Grzegorz Armatowski/mar