Zawody Pucharu Polski w wyścigach psich zaprzęgów zagościły w ten weekend na stoku narciarskim w Przywidzu. Na 2-kilometrowej pętli w sobotę i niedzielę siły mierzyło blisko pięćdziesięciu maszerów specjalizujących się w jeździe na wózkach trój- i czterokołowych, hulajnogach terenowych, a także w bikejoringu i canicrossie.
Z trudną technicznie trasą zmagali się profesjonaliści i amatorzy. To były dwa zupełnie różne dni wyścigowe. – W sobotę mieliśmy na trasie bardzo dobre warunki. Świeciło słońce, psy mogły odczuwać nawet nadmiar ciepła. A dzisiaj zawodnicy zjeżdżali na pośladkach i plecach, niektórzy nawet na kasach. Święto błota było. Niby ta sama trasa, ale zupełnie inna technika jazdy – mówił Igor Tracz, wielokrotny mistrz świata w bikejoringu i wyścigach psich zaprzęgów, współorganizator zawodów w Przywidzu.
ZAWROTNA PRĘDKOŚĆ
MISTRZ I JEGO PSY