Bociany w mieście!? Taka wiadomość może budzić sensację, ale nie w Gdańsku. Na terenie oliwskiego ZOO już od dawna gniazdują bociany. Ptaki mają swoją siedzibę na dachu budynku dyrekcji. Jednak sensację wzbudza fakt, że od tego roku mamy drugie bocianie gniazdo w Oliwie.
Para bocianów wzbudza sensację wśród turystów wędrujących zapleczem ZOO. Idąc ulicą Kościerska w stronę Doliny Ewy zatrzymują się i obserwują parę ptaków krzątających się przy budowie gniazda. Bociany, chociaż za płotem ogrodu, znajdują się w bliskiej odległości od parkanu i ulicy. Bardzo dobrze widać co robią.
O nowych bocianach z Oliwy rozmawialiśmy w ostatnią sobotę w tradycyjnym spotkaniu z dyrektorem Michałem Targowskim. Zdjęcia, które prezentujemy, otrzymaliśmy od Krzysztofa Nowaka i Danuty Kobylarz. Dziękujemy za podzielenie się obserwacjami.
Jestem w Oliwie, a co się dziwisz. Fot. Krzysztof Nowak
Jak opowiada dyrektor Targowski fenomenem ogrodu jest to, że czasami niektóre bociany z Oliwy nie odlatują do Afryki. Prawie co roku jacyś rezydenci liczą na darmową stołówkę i przeżywają zimę dzięki pokarmowi przeznaczonemu dla zwierząt z ogrodu.
Zawsze też późną jesienią te nieodlatujące bociany zasiedlają opuszczone gniazdo na budynku dyrekcji. Na wiosnę, gdy wraca para z Afryki, dochodzi do krótkiej i stanowczej „pogawędki” pomiędzy bocianami w wyniku której gniazdo i swój dom, odzyskuje para przylatująca z ciepłych krajów.
Pierwsze ciche dni w małżeństwie? Być może. Fot.Krzysztof Nowak
Dwa lata z rzędu na zimę pozostawał w Oliwie jeden bocian. Dwukrotnie przegrywał kłótnię o dom i wiódł samodzielne życie singla nie tylko zimą ale również latem. Nie udawało mu się (albo nie chciał) stworzyć pary lęgowej. Pracownicy ogrodu postanowili stworzyć „dogodne warunki mieszkaniowe” dla wałęsającego się bez pary bociana i nakłonić kawalera do założenia rodziny.
Wybudowano platformę w okolicach lwiarni i zostawiono trochę gałęzi jako materiał budulcowy. Od tygodnia pracownicy ZOO zauważyli parę, która rozpoczęła w tym miejscu budowanie gniazda. Najprawdopodobniej to bociani singiel zdobył wreszcie partnerkę i postanowił się ustabilizować ale pewności nie ma. Może to jakaś inna para upatrzyła sobie nowe miejsce.
Posłuchaj rozmowy z Michałem Targowskim:
Zdjęcie bez zoomu, dobrze oddaje perspektywę z jakiej oglądamy bociany zza ogrodowego płotu. Fot. Danuta Kobylarz
Michał Targowski opowiada też o nowych przychówkach w Oliwie. W ogrodzie urodziła się gereza. To bardzo ciszy dyrektora, który podkreśla że bardzo lubi te małpy. Gerezy być może nie są tak inteligentne jak na przykład szympansy, ale za to słyną z wielkiej czystości. Pawilon szympansów to czasami istne pobojowisko. Te niby inteligentne małpy potrafią jednocześnie jeść, załatwiać się i spółkować. Gerezy swoje potrzeby fizjologiczne załatwiają w jednym miejscu i ze sprzątaniem nie ma problemów. Nasza słuchaczka Maja Bagińska podziela opinię dyrektora Targowskiego na temat gerez. Pani Maja przysłała nam zdjęcie odpoczywającej małpy i napisała: „Może i jest ona niezbyt inteligentna i „socjalna”, ale czyż nie odpoczywa w bardzo ludzki sposób?” Pełna zgoda i podziękowania za fotkę.