Mieszkańcy Dąbrówna nie chcą żwirowni. Wójt: „Rozumiem, ale mam związane ręce”

Mieszkańcy Dąbrówna koło Słupska protestują przeciwko planom uruchomienia w miejscowości kopalni żwiru. Złoża są szacowane na milion ton.

Mieszkańcy zorganizowali protest. Chcą. by wójt gminy Potęgowo wstrzymał procedurę zezwalająca na rozpoczęcie wydobycia. Będą tu jeździć 40-tonowe ciężarówki pomiędzy domami – mówi sołtys wsi Joanna Sypuła.

90 PROC. MIESZKAŃCÓW PRZECIW

– Zrobiliśmy sondaż, zbieraliśmy podpisy. Dziewięćdziesiąt procent mieszkańców naszej miejscowości jest przeciwna tej inwestycji. Nasze drogi nie są przystosowane do takiego transportu, nie ma chodników, drogi nie są oświetlone. Boimy się o bezpieczeństwo. Przy deklarowanej przez inwestora wielkości wydobycia ciężarówki ze żwirem i piachem będą tu jeździć co chwilę. Chcemy spokoju w naszej wsi tak jak do tej pory – tłumaczy sołtys.

WÓJT: MAM ZWIĄZANE RĘCE

Wójt gminy Potęgowo Dawid Litwin mówi, że rozumie obawy mieszkańców, ale, jak podkreśla, ma prawnie związane ręce. – Oczywiście jestem z mieszkańcami, bo to jest nasza gmina, ale proszę mnie zrozumieć, że ja muszę przestrzegać przepisów. Nie mamy możliwości prawnych zablokowania inwestycji. Inwestor wystąpił o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach przedsięwzięcia. Ja muszę taki dokument wydać – podkreśla wójt.

Mieszkańcy apelowali, by dokument urząd gminy wydał, ale z opinią negatywną. Na spotkanie z mieszkańcami Dąbrówna przyjechał też wicewojewoda pomorski Mariusz Łuczyk. Podkreślił, że urząd wojewódzki przyjrzy się inwestycji i procedurom, jakie zostały już przeprowadzone.

Przemysław Woś/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj