Przypomina zapach palonego plastiku i nie pozwala zasnąć – tak część mieszkańców Kokoszek opisuje nieprzyjemny odór, który od miesiąca pojawia się w tym miejscu. Problem naszemu reporterowi zgłosili mieszkańcy ulicy Szafranowej. Sytuacja powtarza się nocą. Jak mówią, odór przypomina zapach palonej instalacji elektrycznej. – Nie da się spać przy otwartym oknie. Inaczej domownicy mają mdłości i czują się podtruci. „Zapaszek” z Szadółek przy tym jest bardzo delikatny. Ten jest nieprawdopodobny – mówią.
CZYJA WINA?
Jarosław Stańczyk z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska mówi, że w tym rejonie najczęściej kontrolowana jest istniejąca od kilku lat fabryka przerabiająca celulozę, ale to raczej nie jej wina. Zapach wskazuje na palenie śmieci.
URZĘDNICY CZEKAJĄ TYLKO NA ZGŁOSZENIE
Urzędnicy z miasta obiecują, że zajmą się problemem, kiedy tylko wpłynie zgłoszenie. Truciciela na gorącym uczynku ma wytropić straż miejska. W przyszłości w podobnych przypadkach pomagać ma mobilne centrum monitoringu powietrza. Wniosek o jego zakup wpłynął i został pozytywnie zweryfikowany przez Radę Dzielnicy w ramach Budżetu Obywatelskiego.
Specjaliści dodają, że skuteczne ukaranie sprawcy utrudnia też polskie prawo, które nie normuje poziomu odorów.