Teraz, żeby znaleźć ukochanego czworonoga nie trzeba nawet wychodzić z domu. Na4Łapy – dzięki tej aplikacji ludzie zastanawiający się nad adopcją czworonoga będą mogli przeglądać profile psów i kotów, które czekają na nowego pana w gdańskim schronisku Promyk. Aplikacja nazywana Tinderem dla zwierząt jest darmowa, stworzona przez programistów wolontariuszy. Schronisko dla zwierząt Promyk znajduje się na obrzeżach Gdańska, więc wyprawa w celu poszukiwania wymarzonego psa lub kota wymaga więc poświęcenia czasu. Teraz wystarczy ściągnąć sobie bezpłatną aplikację Na4Łapy, by na bieżąco móc śledzić zwierzęta czekające na adopcję.
KAŻDY PUPIL MA SWOJĄ METRYCZKĘ
Pracownicy schroniska dodają czworonogi do aplikacji. Każdy pies lub kot ma swój profil opatrzony zdjęciami, opisem i krótką charakterystyką (wiek, płeć, wielkość, ogólne cechy charakteru). Użytkownik aplikacji dostaje powiadomienia o każdym nowym zwierzęciu, co więcej może określić preferencje swoich poszukiwań (np. suczka, mała, aktywna, wiek do pięciu lat).
Program będzie mu podsyłał tylko takie profile, które pasują do jego oczekiwań. Polubione profile można zachować, np. po to, by podczas wizyty w schronisku móc pokazać jego pracownikom, które zwierzę wzbudziło nasze zainteresowanie.
MOŻNA ZAADOPTOWAĆ NA ODLEGŁOŚĆ
Aplikacja Na4Łapy została wzbogacona o informację na temat zasad adopcji podopiecznych Promyka. W ciągu kilku dni uruchomiona zostanie również opcja mikropłatności – jeśli ktoś nie ma warunków, by zaopiekować się zwierzęciem, które przypadło mu do serca – może z pomocą aplikacji wysłać dowolną sumę pieniędzy na wsparcie ulubionego czworonoga.
EFEKT PRACY WIELU LUDZI
Nowatorski projekt na rzecz promocji adopcji podopiecznych schroniska Promyk to efekt pracy wielu ludzi, którzy bezinteresownie zaangażowali się w niego z potrzeby pomocy bezdomnym „braciom mniejszym”. Historia aplikacji ma swój początek w Urzędzie Miejskim w Gdańsku.
Fot. materiały prasowe
– W magistracie od kilkunastu miesięcy działa zespół pracowników różnych wydziałów pod nazwą GdańskLab. Jego członkowie spotykają się po pracy, w swoim wolnym czasie, dyskutując nad tym, jak można zaprząc nowe technologie do zarządzania miastem – opowiada prezydent Paweł Adamowicz. – W pracownikach magistratu tkwi ogromny potencjał. To właśnie jedna z naszych urzędniczek zaproponowała, żeby wytworzyć takie nowoczesne narzędzie dla schroniska.
– W Gdańsku staramy się podchodzić w nowoczesny sposób do rozwiązywania problemów. Jednakże w budżecie miasta zawsze jest za mało pieniędzy. Na szczęście udało nam się nawiązać współpracę z programistami społecznikami i z gdańskimi firmami, które uznały że warto wejść w projekt dla schroniska – dodaje Tomasz Nadolny, dyrektor kancelarii prezydenta Gdańska i jego pełnomocnik ds. innowacji. – Nie tylko więc sama aplikacja, ale model pracy nad nią jest bardzo ciekawy.
CHCIELI POMÓC ZWIERZAKOM
Wspomniani społecznicy to inicjatywa Koduj dla Polski – Trójmiasto, która zrzesza programistów, grafików komputerowych, specjalistów od interfejsów i amatorów – entuzjastów nowych technologii. Jej członkowie spotykają się regularnie w Gdańsku i zajmują się właśnie tym, czym dziewięcioro z nich zajęło się przy aplikacji Na4Łapy – po godzinach tworzą narzędzia informatyczne dla społeczeństwa.
– Również dla nas jest to szczególny projekt ze względu na współpracę z miastem i firmami. Zazwyczaj wolontariusze sami pracują nad swoimi pomysłami – zaznacza Rafał Kleger, koordynator KdP -Trójmiasto. Do projektu dołączyła także gdańska firma informatyczna Volanto, która koordynowała prace zespołu tworzącego aplikację.
Gdańsk chętnie użyczy aplikację innym samorządom w Polsce, by również mogły wspomóc w ten sposób pracę swoich schronisk.
Skład zespołu, który opracował aplikację „Na4Łapy”: Katarzyna Swat (koordynator), Tomasz Nastały, Marcin Rudzki, Andrzej Wójcicki, Małgorzata Syska, Jakub Majcher, Marek Wojtuszkiewicz, Natalia Wróblewska i Jakub Miszczuk.
gdansk.pl/mar