Słupsk będzie miał sztuczną rafę. Ochroni brzeg?

41 milionów złotych na dokończenie sztucznej rafy dostał Urząd Morski w Słupsku. Pieniądze pochodzą z rezerwy budżetu państwa, przyznane decyzją Ministra Finansów. Dzięki temu będzie możliwe dokończenie prototypowej inwestycji na polskim wybrzeżu Bałtyku. To sztuczna rafa o długości około czterech kilometrów zatopiona dwieście metrów od brzegu w Bałtyku na trzech odcinkach. W Ustce, Rowach i Łebie.

NISZCZĄCE SZTORMY

– Ta inwestycja już chroni nasz brzeg. Pamiętam sztormy z lat 2014 i 2015, które zagrażały istnieniu miejscowości Rowy. Bywały sztormy, które zabierały nam zejścia na plażę i niszczyły brzeg w tempie zastraszającym – mówi wójt gminy wiejskiej Ustka Anna Sobczuk – Jodłowska. 

Inwestycja miała być gotowa w roku 2015, ale wykonawca nie zdołał przeprowadzić wszystkich prac. W związku z tym przepadła część unijnej dotacji, którą teraz zastąpiły pieniądze z rezerwy budżetowej.

PROJEKT ZA 150 MILIONÓW

Ogółem projekt kosztować będzie prawie 150 milionów złotych. – Otrzymaliśmy środki decyzją Ministra Finansów na projekt, które przeznaczone będą na pokrycie wydatków związanych z zakończeniem inwestycji – mówi Anna Gliniecka – Woś, rzecznik prasowy Urzędu Morskiego w Słupsku.

Etap pierwszy, realizowany przez firmę Energopol został zakończony. Etap II tj. wykonanie opaski brzegowej oraz ostrogi portowej jest w trakcie realizacji. Planowane oddanie do użytkowania części opaski brzegowej, od zejścia przy ulicy Plażowej w stronę zachodnią, przewidziane jest na koniec czerwca 2016 roku. – Bardzo się cieszymy, że udało się pozyskać pieniądze na ten cel – dodaje Gliniecka – Woś.

Wszystkie prace mają zakończyć się w sierpniu.

Przemysław Woś/amo

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj