Były komendant straży gminnej z Trzebielina koło Miastka został skazany. Henryk C. przywłaszczył służbowy laptop i nie chciał go oddać w momencie, kiedy stracił stanowisko.
Na żądanie wójta gminy, komendant odesłał pocztą inny, tańszy laptop. Właściwy komputer odzyskała dopiero policja.
NIE ODDAŁ SŁUŻBOWEGO SPRZĘTU
Na początku 2013 roku wójt gminy Trzebielino zwolnił Henryka C. z funkcji komendanta straży gminnej. Podczas inwentaryzacji okazało się, że Henryk C. nie zwrócił służbowego laptopa. Wójt wyznaczył byłemu szefowi straży gminnej kilka terminów na oddanie sprzętu. Komputer jednak do strażników nie wrócił. W końcu, gdy sprawą zajęła się policja, pocztą przyszła przesyłka z laptopem. Jak się jednak okazało, to nie był służbowy komputer byłego komendanta, ale sporo tańszy sprzęt, kupiony w sklepie. Różnica w cenie wynosiła około pięćset złotych.
PRZESZUKANIE POLICJI
Właściwy komputer policja odzyskała przeszukując mieszkanie komendanta. Szef straży gminnej w Trzebielinie nie ujawnił, dlaczego nie chciał zwrócić komputera. – Pozostanie to tajemnicą Henryka C. – uzasadniała wyrok sędzia Iwona Łakomiec.
Sąd Rejonowy w Miastku uznał byłego komendanta za winnego, ale warunkowo umorzył postępowanie na próbę na rok. Henryk C. musi jednak zapłacić 1,5 tysiąca złotych na cele społeczne. Wyrok nie jest prawomocny.
To drugi proces w tej sprawie. W pierwszym były komendant został uniewinniony, ale Sąd Okręgowy w Słupsku nakazał proces przeprowadzić raz jeszcze i uchylił ten wyrok.
Przemysław Woś/mili