Solidarność od niedzieli oficjalnie zbiera podpisy pod projektem ustawy przewidującej zakaz handlu w niedzielę. – To ważne, by niedziela była dla rodziny, by można było wspólnie spędzić czas, pójść do kina czy teatru – mówi przewodniczący Solidarności Piotr Duda. Jak podkreśla Piotr Duda, nie chodzi o całkowity zakaz handlu, ale o jego ograniczenie.
BYŁYBY WYJĄTKI
Nowe przepisy miałyby być wzorowane na podobnych obowiązujących w innych krajach. Czynne więc będą mogły być instytucje użyteczności publicznej jak apteki, stacje benzynowe, restauracje czy kawiarnie. Można by także skorzystać z usług kwiaciarni, dworcowych kiosków, małych piekarni, ale nie dłużej niż do 13:00, a także małych sklepików, w których za ladą stoi wyłącznie właściciel.
PRZYNAJMNIEJ STO TYSIĘCY PODPISÓW
Po zebraniu od obywateli nie mniej niż 100 tysięcy podpisów, projekt ma zostać przekazany do Sejmu. Obywatelski projekt ustawy o zakazie handlu w niedzielę był już raz w Sejmie, ale w 2014 roku odrzuciła go koalicja PO- PSL. Związkowcy mają nadzieję, że obecny parlament projektu nie odrzuci.