Polska fregata rakietowa ORP Generał Tadeusz Kościuszko dołączy do Stałego Zespołu Okrętów NATO na Morzu Śródziemnym. Okręt wypłynął w środę z portu wojennego w Gdyni. Na południe Europy dotrze na początku lipca i będzie pełnił tam zadania związane m.in. z kryzysem migracyjnym.
– Nielegalny przemyt ludzi to jedno z głównych zadań, jakie zostaną powierzone załodze okrętu. Nie zapominajmy jednak, że w tamtym rejonie toczy się regularna wojna. Współdziałanie w zakresie rozpoznania i logistyki oraz wsparcie sojuszników przez nasze siły specjalne jest także możliwe – mówił podsekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Wojciech Fałkowski.
POLSKIE SIŁY MOGĄ ZOSTAĆ UŻYTE W KAŻDYM ZAKRESIE
Nie chciał jednak zdradzić konkretnie, co oznacza możliwość wsparcia sił sojuszniczych przez żołnierzy wojsk specjalnych, którzy także znajdują się na pokładzie ORP Kościuszko.
– Polskie siły specjalne należą do najlepszych na świecie i mogą zostać użyte w każdym zakresie, w jakim sojusznicy będą wymagali, a państwo polskie będzie chciało – mówił Wojciech Fałkowski. Wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jarosław Brysiewicz podkreślał, że wysłanie ORP Kościuszko na Morze Śródziemne to odczuwalny i zauważalny wkład w europejskie i NATO-wskie bezpieczeństwo.
MUSIMY OKAZYWAĆ WSPARCIE I ZROZUMIENIE
– Jesteśmy w takiej sytuacji, że sami oczekujemy zrozumienia i wsparcia naszych potrzeb, ale z drugiej strony sami powinniśmy to zrozumienie i wsparcie demonstrować, by przyczynić się do wzrostu bezpieczeństwa na południowej flance NATO, mówił Jarosław Brysiewicz. ORP Tadeusz Kościuszko powinien wrócić do Polski 16 września.
Sylwester Pięta/mar