Proces nastolatek w sprawie śmierci Agaty z Wejherowa. Zabójstwo czy pomoc w samobójstwie?

agata proces

Ruszył proces w sprawie zabójstwa Agaty z Wejherowa. Na ławie oskarżonych zasiadły Wiktoria M. oraz Aleksandra L. Pierwsza oskarżona jest o zabójstwo, jej koleżanka odpowiada za utrudnianie śledztwa i pomoc koleżance w zacieraniu śladów.
Wiktoria M. na rozprawę została doprowadzona z aresztu, natomiast Aleksandra L. odpowiada z wolnej stopy. Prokurator odczytał akt oskarżenia, po czym dziennikarze musieli opuścić salę rozpraw, bo sąd wyłączył jawność. Nie jest wiadomo więc, czy obie oskarżone przyznały się do winy.

ZABÓJSTWO CZY POMOC W SAMOBÓJSTWIE?

Podczas śledztwa główna oskarżona utrzymywała, że nie zabiła Agaty, tylko pomogła jej w samobójstwie. Jej obrońca mecenas Dariusz Strzelecki jeszcze przed wejściem do sali rozpraw przyznał, że będzie starał się udowodnić to w procesie. Prokurator natomiast utrzymuje, że Wiktoria M. zadała Agacie śmiertelny cios nożem w brzuch.

Proces toczy się w Sądzie Okręgowym w Gdańsku. Fot. Radio Gdańsk/Grzegorz Armatowski

Oskarżona w chwili popełniania przestępstwa była nieletnia, więc grozi jej 25 lat więzienia. Aleksandra, która zdaniem śledczych zacierała ślady, może spędzić w więzieniu 5 lat.

TRAGEDIA W BRZEŹNIE

Ciało 17-letniej Agaty znaleziono 22 lutego 2015 roku w parku nieopodal pasa nadmorskiego w Gdańsku-Brzeźnie. Dziewczyna przyjechała do Trójmiasta z koleżanką na wykłady na Uniwersytecie Gdańskim. Po skończeniu zajęć, jeździła rowerem po pasie nadmorskim. Tuż po godzinie 15:00 napisała do rodziców sms, że wróci do domu około godz. 20:00. Jednak nie wróciła. Jej ciało w krzakach niedaleko ścieżki zauważył przypadkowy przechodzień.

Sekcja zwłok wykazała, że dziewczyna zginęła od ciosu nożem. Głęboka rana uszkodziła aortę i wątrobę. Jak ustalili biegli, Agata nie miała żadnych wrogów ani konfliktów. Podejrzewano więc, że została zamordowana przez przypadek.

W maju prokuratura przedstawiła nową wersję wydarzeń. 17-latka chciała umrzeć, jedna z koleżanek jej w tym pomogła, a druga zacierała ślady zabójstwa. W sierpniu 2015 roku 17-letnią Wiktorię M. przebadali biegli. Na podstawie jednorazowego badania stwierdzono, że podejrzana jest poczytalna.

Grzegorz Armatowski/dr
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj