Ciało foki na Wyspie Sobieszewskiej. Przyczyną sieci rybackie?

martwafoka

Wyrzucone na plażę szczątki foki szarej zauważyli turyści i poinformowali o tym patrol Straży Miejskiej. Służby natychmiast zabezpieczyły teren i wezwały na miejsce przedstawicieli odpowiednich instytucji. Ciało zwierzęcia było w daleko posuniętym stadium rozkładu. Jak mówi Paulina Bednarska ze Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w Helu, były to właściwie resztki foki, bardzo napuchnięte. Nie wszędzie pokrywało je futro. – Zwykle zabieramy martwe foki, żeby przeprowadzić sekcję zwłok. W tym przypadku nie było czego zabierać, bo taka sekcja nic by nie wyjaśniła. Pobraliśmy tylko próbki. Foka przekazana została do utylizacji – tłumaczy portalowi gdansk.pl. Ciało znaleziono 3 lipca.

ZWIERZĘCIEM ZAJĘŁY SIĘ SŁUŻBY

Strażnicy miejscy najpierw zabezpieczyli teren, by do padliny nie miał dostępu nikt przypadkowy. Potem wraz z pracownikami Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, Ochotniczej Straży Pożarnej oraz Błękitnego Patrolu WWF umieścili martwą fokę w specjalistycznym worku.

Informacja o znalezisku została przekazana do Urzędu Morskiego w Gdyni, Stacji Morskiej Uniwersytetu Gdańskiego w Helu, jak również do firmy, która odpowiada za utrzymanie plaż w należytym stanie sanitarno-porządkowym.

MOGŁA ZGINĄĆ W SIECI RYBACKIEJ

– Możemy się tylko domyślać że przyczyną śmierci był przyłów – dodaje Paulina Bednarska. – Foka najprawdopodobniej zaplątała się w rybackie sieci i utonęła. Świadczyły o tym ślady krwi przy nozdrzach. Nie było jednak śladów po sieciach, czy nawet fragmentów samych sieci, więc pewności mieć nie możemy – mówi w rozmowie z portalem.

Fot. Straż Miejska w Gdańsku

Na polskich plażach rocznie znajdowanych jest kilkanaście martwych fok. Zwykle giną zaplątane w rybackie sieci. Pod koniec maja na jedną z nich natrafiono w Mikoszewie.

ILE ICH JEST?

Populacja fok w całym Bałtyku szacowana jest na 30 tys. osobników. Paulina Bednarska tłumaczy, że trudno oszacować, ile tych zwierząt mieszka na polskim wybrzeżu. – Od dwóch lat u ujścia Wisły, na Foczej Łasze, pokazuje się stado 200 fok. Próbujemy je rejestrować i rozpoznawać na podstawie plamek na futrze, które są unikatowe dla każdego osobnika, tak jak dla ludzi linie papilarne, ale to jest żmudny i długotrwały proces.

Źródło: gdansk.pl

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj