Straciłem zaufanie do prezesa Szpitala Dziecięcego Polanki m.in z powodu jego publicznych wypowiedzi – mówił w Radiu Gdańsk marszałek Mieczysław Struk. W czwartek rada nadzorcza placówki odwołała w trybie natychmiastowym Tomasza Sławatyńca.
Ma to związek z informacjami Radia Gdańsk dotyczącymi pomysłu przeniesienia placówki w inne miejsce. Zdaniem marszałka prezes nie reagował właściwie i powodował destabilizację w szpitalu. – Jeśli pan prezes wypowiada się w tonie, który powoduje destabilizację w szpitalu, jeśli mówi na uroczystości 40-lecia placówki : „Panie prezesie Copernicusa – ręce przecz od naszego szpitala”, jeśli swoimi wypowiedziami nie zapewnia stabilizacji, nie przedstawia racji w taki sposób, żeby uspokajać pacjentów, to najzwyczajniej się nie nadaje do pełnienia takiej funkcji. Ja do niego nie mam już kompletnie zaufania i nie życzę sobie, żeby taki człowiek był odpowiedzialny za służbę zdrowia w tym szpitalu – mówił Mieczysław Struk.
CHCĄ MERYTORYCZNYCH WYJAŚNIEŃ
W obronie odwołanego prezesa stanęła Rada Kierowników Oddziałów Szpitala Polanki, która zaapelowała do marszałka o wyjaśnienie merytoryczne decyzji o odwołaniu. – Pragniemy poinformować, że pracownicy szpitala nie zgadzają się z tą decyzją – napisano w piśmie przesłanym także do Radia Gdańsk.
Przypomnijmy, że ze stanowiska w zarządzie województwa zrezygnowała Hanna Zych Cisoń, która była odpowiedzialna za sprawy ochrony zdrowia. Oficjalnie jako powód podano względy osobiste. Natomiast marszałek Mieczysław Struk mówił w Radiu Gdańsk, że „spadła na nią fala hejtu i kontestowania podejmowanych przez nią decyzji”.
CO DALEJ ZE SZPITALEM?
Poinformował także, że sprawa przyszłości Szpitala Dziecięcego na Polankach ma się wyjaśnić do końca roku. Do tego czasu ma powstać koncepcja integracji opieki pediatrycznej na Pomorzu.
Posłuchaj rozmowy
Joanna Matuszewska
Napisz do autorki: j.matuszewska@radiogdansk.pl