Piąty dzień pielgrzymki papieża „Święty Jan Paweł II radował się z nieba” [DUŻO ZDJĘĆ]

Zakończyły się 31. Światowe Dni Młodzieży w Krakowie. Papież Franciszek odleciał do Rzymu. Rano papież udał się do Brzegów pod Krakowem, gdzie na Campus Misericordiae – Polu Miłosierdzia – zebrali się uczestnicy Światowych Dni Młodzieży. Franciszek poświęcił dwa budynki Caritas – Dom Miłosierdzia i Dom Chleba. Został przywitany chlebem i solą, przy melodii pieśni „Abba Ojcze” i dźwięku Dzwonu Miłosierdzia. Otrzymał buty a także rower, ofiarowany przez Czesława Langa. Papież objechał Pole Miłosierdzia papamobile, błogosławiąc zebranych.

Następnie Franciszek przewodniczył Mszy Posłania, wieńczącej Światowe Dni Młodzieży. W homilii zachęcał młodych, by nie dali sobie znieczulić duszy, ale dążyli do pięknej miłości. Podkreślił, że ta piękna miłość wymaga również „wyrzeczenia i mocnego „nie” dopingowi sukcesu za wszelką cenę i narkotykowi myślenia tylko o sobie i swojej wygodzie”. Ojciec Święty zachęcał wiernych, by patrzyli na drugiego człowieka oczami Chrystusa, który „wykracza poza wady i widzi osobę; nie zatrzymuje się na złu z przeszłości, ale przewiduje dobro w przyszłości”.

„NIE DAJCIE SIĘ ZNIECHĘCIĆ”

Papież podkreślił, że dzięki takiej postawie możemy widzieć i przekazywać dobro, mając wpływ na rozwój innej ludzkości, nie czekając na oklaski, ale poszukując dobra dla niego samego. Franciszek wezwał wiernych, by nie przejmowali się, gdy inni próbują ich zniechęcić do drogi chrześcijańskiego życia. Podkreślił, że młodzi ” z uśmiechem i otwartymi ramionami głoszą nadzieję i są błogosławieństwem dla jednej rodziny ludzkiej”.

Ojciec Święty zachęcał młodych do podejmowania ryzyka i postawy zaangażowania, „aby życie nie było zamknięte w szufladzie”. Prosił, by przełamywali wstyd i oddawali Bogu wszystko, a zwłaszcza słabości, trudy i grzechy w spowiedzi. „Jezus nasze człowieczeństwo uczynił swoim a Jego serce nigdy nie oddzieli się od nas” – przypomniał Franciszek dodając, że brak akceptacji samych siebie, życie w niezadowoleniu i myślenie w sposób negatywny oznacza brak uznania naszej najprawdziwszej tożsamości. Przypomniał, że Bóg bezwarunkowo kocha nas takich, jakimi jesteśmy i nie zmieni tego żadna nasza wada, grzech ani błąd.

„JEZUS WZYWA CIEBIE PO IMIENIU”

Papież prosił młodych, by uczynili Ewangelię swoim nawigatorem na drogach życia. Zauważył, że można powiedzieć, iż Światowy Dzień Młodzieży rozpoczyna się dziś i trwać będzie jutro, w domu każdego pielgrzyma. „Jezus wzywa ciebie po imieniu. Twoje imię jest Mu drogie” – mówił papież do zebranych. Prosił wiernych, by pielęgnowali w sobie pamięć na wzór pamięci Boga.” Jego pamięć nie jest „twardym dyskiem”, który rejestruje i zapisuje wszystkie nasze dane, ale czułym współczującym sercem, które cieszy się trwale usuwając wszelkie nasze ślady zła” – mówił Franciszek. Zachęcał młodych, by naśladowali pamięć Boga i strzegli dobra, które otrzymali w tych dniach. „W milczeniu wspominajmy to spotkanie, podtrzymujmy pamięć obecności Boga i Jego Słowa, rozbudzajmy w sobie głos Jezusa, który wzywa nas po imieniu” – zakończył Franciszek.

W czasie mszy papież przekazał ogień miłosierdzia młodym z sześciu kontynentów. Na koniec liturgii Franciszek podziękował wszystkim organizatorom i uczestnikom Światowych Dni Młodzieży. Szczególne słowa podziękowania skierował do kardynałów Stanisława Dziwisza i Stanisława Ryłki. Dziękował też młodym – uczestnikom Światowych Dni Młodzieży.

„ŚWIĘTY JAN PAWEŁ II RADOWAŁ SIĘ Z NIEBA”

„Napełniliście Kraków entuzjazmem waszej wiary, który udziela się innym.
Święty Jan Paweł II radował się z nieba, i pomoże wam zanieść wszędzie radość Ewangelii” – mówił papież Franciszek. Papież ogłosił również, że następne Światowe Dni Młodzieży – po dwóch na poziomie diecezjalnym – odbędą się w 2019 roku w Panamie. Po zakończeniu Mszy świętej papież krótko rozmawiał z prezydentami Polski i Panamy, Andrzejem Dudą i Juanem Carlosem Varelą Rodriguezem. We mszy na Polu Miłosierdzia uczestniczyło około dwóch milionów ludzi.

Z Brzegów papież wrócił do Pałacu Arcybiskupiego. Po drodze pozdrawiały go tysiące krakowian i pielgrzymów. Około 16 Franciszek pokazał się w „oknie papieskim” i zwracając się do zebranych przed gmachem, podziękował Polakom za serdeczne przyjęcie w ostatnich dniach. Ponownie poprosił, aby nie zapominać o modlitwie za niego. Następnie poprowadził modlitwę „Zdrowaś Mario”, pobłogosławił zebranych i powiedział po polsku „Do widzenia!”
Jeszcze przed porannym wyjazdem do Brzegów papież rozmawiał w Pałacu Arcybiskupów Krakowskich z ministrem obrony Antonim Macierewiczem oraz przedstawicielami czterech rodzajów sił zbrojnych.

LIST ZMARŁEGO 2 LIPCA WOLONTARIUSZA

O 17-ej papież spotkał się w hali Tauron Arena z wolontariuszami, organizatorami i dobroczyńczami Światowych Dni Młodzieży. Najpierw wysłuchał trzech świadectw. Jednym z nich był przedśmiertny list zmarłego 2 lipca wolontariusza, autora oprawy graficznej ŚDM, Macieja Szymona Cieśli, odczytany przez jego brata. Franciszek zrezygnował z odczytania przygotowanego przemówienia. Zaapelował do młodych o pamięć i odwagę. Jak podkreślił, młodzi mogą być nadzieją na przyszłość, ale najpierw muszą wykazać się właśnie pamięcią i odwagą. Chodzi o pamiętanie o rodzinie i historii, którą mamy za sobą, i pamięć o tym, co otrzymaliśmy od starszych – wyjaśnił Franciszek.

ZREZYGNOWANO Z POŻEGNANIA NA LOTNISKU

W tym celu warto porozmawiać z dziadkami – mówił papież. Apelował też o odwagę, by „nie lękać się”. Jego zdaniem, przykładem takiej odwagi był Maciej Szymon Cieśla, który podjął walkę ze śmiertelną chorobą. Papież przyznał, że nie wie, czy będzie na następnych Światowych Dni Młodzieży. Powiedział jednak, że będzie tam „Piotr i on sprawdzi, czy młodzi stosują się do jego zaleceń”. Na koniec swojego przemówienia papież zaapelował do wszystkich, by odmówili Zdrowaś Maryjo w ojczystym języku i poprosił o modlitwę w swojej intencji.

Franciszek pojechał następnie na lotnisko Balice. Z powodu ulewnego deszczu zrezygnowano z ceremonii pożegnania papieża na lotnisku. Została ona przeniesiona do budynku lotniska. Po ceremonii czarny volkswagen z Franciszkiem podjechał pod schody samolotu. Papież pożegnał się z prezydentem Andrzejem Dudą, metropolitą krakowskim, kardynałem Stanisławem Dziwiszem, biskupem Damianem Muskusem, po czym wszedł na pokład. O 19.30 Boeinga 787 „Dreamliner” LOT-u odleciał do Rzymu.

 

IAR/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj