Premier Beata Szydło w Gdańsku: „Należy upomnieć się o zapomnianych. O tych, którzy zostali sami”

– Nigdy nie wyrzekła się ideałów, o które walczyła w 1980 roku. Całe życie poświęciła walce o godne życie, wolność i solidarność. Zaangażowana w pomoc innym Walentynowicz sama stała się Anną Solidarnością. To właśnie ona, Anna Solidarność, jest symbolem tamtych dni – powiedziała premier Beata Szydło w 36. rocznicę Sierpnia ’80, składając wieniec pod pomnikiem legendarnej działaczki Solidarności w Gdańsku-Wrzeszczu. Podczas uroczystości ku czci Anny Walentynowicz szefowa rządu wezwała do zapewnienia godnego życia zapomnianym bohaterom wielkiego ruchu społecznego.

UPOMNIEĆ SIĘ O ZAPOMNIANYCH

Beata Szydło powiedziała, że pojawiła się przed pomnikiem Walentynowicz, żeby przypomnieć bohaterów, którzy walczyli o wolność, niepodległość i solidarność. – Upomnieć się o tych zapomnianych, którzy przez wiatr historii zostali niedocenieni, zostali sami – mówiła.

– Naszym obowiązkiem – a szczególnie biorących odpowiedzialność za polskie państwo i obywateli – jest sprawić, by każda Polka i każdy Polak, którzy poświęcili tak wiele ze swojego życia, żeby nam dać wolność (…), żeby tym wszystkim oddać nie tylko hołd i cześć, ale by o tych wszystkich zadbać, wydobyć ich z niepamięci i przywrócić godne życie – dodała Beata Szydło.

NIE ZGINĘLI W DOLE NIEPAMIĘCI

Za pamięć dziękował szefowej rządu Piotr Walentynowicz, wnuk tragicznie zmarłej działaczki „S”. – Przez dziesięciolecia ludzi o niekwestionowanych zasługach zagrzebywano w jakimś obrzydliwym dole niepamięci. Chciałbym podziękować pani premier za piękne słowa. Najwyższy szacunek dla pani i pani rządu za to, co robicie – mówił Piotr Walentynowicz.

KFP/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj