Pił piwo i prowadził samochód. Sędzia z Torunia: „Byłem niepoczytalny”

Sędzia z Torunia jechał samochodem i pił piwo z puszki. Prokuratura rejonowa w Miastku postawiła zarzuty Mirosławowi W. Prawnik nie przyznaje się do winy.

23 grudnia ubiegłego roku policyjny patrol na jednej z ulic Torunia zauważył kierowcę, który w samochodzie popijał piwo z puszki. Policjanci zatrzymali auto. Poprosili kierowcę o dmuchnięcie w alkomat, mężczyzna odmówił i wyciągnął legitymację sędziego Sądu Okręgowego w Toruniu. Policjanci nie ustąpili i zażądali, by mężczyzna poddał się badaniu. Na miejsce przyjechał wezwany prokurator oraz przełożony sędziego.

PROMIL ALKOHOLU W WYDYCHANYM POWIETRZU

Ostatecznie Mirosław W. dmuchnął w alkomat. Wynik to prawie promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Ponad pół roku trwały procedury związane z uchyleniem immunitetu sędziemu z Torunia. Decyzją podjął Sąd Apelacyjny w Poznaniu, Mirosław W. ją zaskarżył, ale Sąd Najwyższy utrzymał w mocy uchylenie immunitetu. Sprawę, by uniknąć posądzeń o stronniczość, przekazano prokuraturze w Miastku.

Prokurator rejonowy Michał Krzemianowski potwierdził, że sędziemu W. z Torunia postawiono zarzut kierowania samochodem pod wpływem alkoholu.
Prawnik twierdzi, że jest niewinny.

MIROSŁAW W. NIE PRZYZNAŁ SIĘ DO WINY

– Pan Mirosław W. nie przyznał się do winy, nie kwestionuje przebiegu zdarzenia oraz spożywania piwa, ale twierdzi, że nie był poczytalny w chwili popełniania czynu – mówi prokurator Krzemianowski.

Prokuratura powoła biegłych psychiatrów oraz toksykologów. Mają oni ustalić, w jakim czasie prawnik pił alkohol oraz czy schorzenia, na które się powołuje, mogły w jego przypadku wyłączać świadomość popełniania przestępstwa.

Opinie biegłych będą znane do końca roku. Sędzia Mirosław W. jest zawieszony w wykonywaniu obowiązków zawodowych. Otrzymuje połowę wynagrodzenia.

Przemysław Woś/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj