Świadkowie ws. Amber Gold mają ustalony schemat? „Porozumiewają się w zamkniętej grupie na Facebooku”

– Niewykluczone, że ktoś może wpływać na zeznania świadków – twierdzą obrońcy Katarzyny i Marcina P. Zamknięta grupa byłych pracowników porozumiewa się na portalu społecznościowym, a należy do niej co najmniej kilkadziesiąt osób.

Obrońcy twórców Amber Gold wątpliwości w tej sprawie mieli już od dawna. Nieoficjalnie mówiło się o tym, że na Facebooku jest zamknięta grupa, do której należą głównie byli pracownicy Amber Gold.

ZAMKNIĘTA GRUPA NA FACEBOOKU

Podczas jednej z ostatnich rozpraw wcześniejsze wątpliwości rozwiał jeden ze świadków. – Potwierdził, że na portalu społecznościowym grupa wymienia się informacjami, dotyczącymi toczącego się procesu. Nie był jednak w stanie sprecyzować, jakie to są informacje, bo, jak twierdził, uważnie grupy nie śledzi – mówi naszemu reporterowi obrońca Katarzyny P. mecenas Anna Żurawska.

ŚWIADKOWIE MAJĄ USTALONY SCHEMAT?

Obrońca Marcina P. mecenas Michał Komorowski dodaje, że ma wrażenie, iż świadkowie przychodzą na salę rozpraw przygotowani. – Na pytania sądu i prokuratury starają się odpowiadać, natomiast gdy padnie pytanie ze strony oskarżonych lub obrońców, zasłaniają się niepamięcią lub niewiedzą. Mam też wrażenie, że świadkowie odpowiadają na podstawie podobnego schematu, są przygotowani, że takie, a nie inne pytania padną na sali – tłumaczy Komorowski.

Jeśli rzeczywiście ktoś wpływał na zeznania świadków, sprawą będzie musiała zająć się prokuratura. Proces w sprawie afery Amber Gold jest jawny, ale sąd zabronił upubliczniania zeznań.

Grzegorz Armatowski/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj