Prokuratura sprawdzi, czy ktoś wpływał na świadków w procesie Amber Gold?

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku zainteresowała się sprawą rzekomego wpływania na zeznania świadków, którzy biorą udział w procesie Amber Gold.

Decyzję podjęto po informacjach Radia Gdańsk o zamkniętej grupie na portalu społecznościowym. Ma do niej należeć kilkadziesiąt osób i wymieniać się informacjami na temat toczącego się procesu.

PROKURATURA W ŁODZI PODEJMIE DECYZJĘ

 

– Prokuratura w Gdańsku informacje Radia Gdańsk i portalu radiogdansk.pl skieruje teraz do Prokuratury Okręgowej w Łodzi, która prowadziła śledztwo i jest oskarżycielem w procesie Amber Gold – informuje prokurator Tatiana Paszkiewicz. Tamtejsi śledczy będą analizować materiał i podejmą decyzję czy wszcząć w tej sprawie śledztwo.

ZAMKNIĘTA GRUPA NA FACEBOOKU

Wątpliwości dotyczące uczciwości świadków, którzy zeznają w procesie Amber Gold, mają obrońcy Marcina i Katarzyny P. Mecenasi twierdzą, że ktoś może wpływać na ich zeznania. Świadkowie mają porozumiewać się na Facebooku. Do zamkniętej grupy należy co najmniej kilkadziesiąt osób. W większości to byli pracownicy Amber Gold. – Podczas jednej z ostatnich rozpraw jeden ze świadków potwierdził, że na portalu społecznościowym grupa wymienia się informacjami dotyczącymi toczącego się procesu. Nie był jednak w stanie sprecyzować, jakie to są informacje, bo, jak stwierdził, uważnie grupy nie śledzi – mówiła naszemu reporterowi obrońca Katarzyny P. mecenas Anna Żurawska. Proces w sprawie Amber Gold jest jawny, ale sąd zabronił upubliczniania zeznań.

Proces w sprawie Amber Gold toczy się w Gdańsku od pół roku. Dotychczas sąd przesłuchał około 70 świadków.

 

Grzegorz Armatowski/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj