Prokuratura Rejonowa w Miastku przejęła sprawę bójki z udziałem policjantów w Słupsku. Jeden z funkcjonariuszy w cywilu, bełkocząc próbował legitymować świadków zdarzenia, w którym brał udział. Groził odwiezieniem na komendę, wyjął też służbową legitymację, a później wytrącił telefon świadkowi zdarzenia. W bójce miał ucierpieć mieszkaniec Słupska. Stojący obok umundurowany patrol nie reagował.
ŚLEDZTWO PRZEKAZANE
Prokuratura Okręgowa w Słupsku zdecydowała, że postępowanie w tej sprawie poprowadzi prokuratura w Miastku.
– Śledztwo dotyczyć ma bójki z udziałem policjantów. By uniknąć podejrzeń o brak bezstronności, decyzją Prokuratora Okręgowego sprawę z Prokuratury Rejonowej w Słupsku przekazujemy do Prokuratury Rejonowej w Miastku. Na razie postępowanie jest prowadzone w sprawie, nikomu nie postawiono zarzutów. Mogę jedynie potwierdzić, że mamy dane osobowe policjantów, którzy mieli brać udział w zdarzeniu – mówi prokurator Paweł Wnuk z Prokuratury Okręgowej w Słupsku.
POLICJANCI ODSUNIĘCI OD OBOWIĄZKÓW
Na razie jednak funkcjonariuszy zamieszanych w sprawę mimo kompromitującego zachowania zarejestrowanego na filmie nie spotkały żadne konsekwencje służbowe. Zdarzenie miało miejsce w miniony piątek.
– Mogę powiedzieć tylko, że badamy zachowanie zarówno policjantów nieumundurowanych oraz patrolu, który interweniował podczas tego zajścia. Na razie policjanci nieumundurowani zostali odsunięci od obowiązków służbowych – mówi rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Słupsku komisarz Robert Czerwiński.
Reporter Radia Gdańsk: Czy to oznacza zawieszenie w czynnościach służbowych?
– Zostali odsunięci od obowiązków służbowych i nic więcej w tej sprawie nie mogę powiedzieć – dodaje komisarz Czerwiński.
Jak nieoficjalnie ustalił reporter Radia Gdańsk obaj policjanci zamieszani w sprawę bójki są na zwolnieniach lekarskich. Jeszcze w środę sprawą ma się zająć Biuro Spraw Wewnętrznych Policji.
Przemysław Woś/mar