Wypadek spadochroniarza w Pruszczu Gdańskim. 36-latek miał problemy podczas lądowania i uderzył w ziemię.
Według nieoficjalnych informacji jego stan jest ciężki. Do wypadku doszło w piątek późnym popołudniem.
NIE UDAŁO SIĘ WYLĄDOWAĆ
Jak wstępnie ustaliła policja, spadochron mężczyzny otworzył się, ale prawdopodobnie zniósł go wiatr. – Spadochroniarz próbował lądować na terenie 49. Bazy Lotniczej w Pruszczu Gdańskim. Manewr jednak nie powiódł się i 36-latek z impetem uderzył w ziemię – mówi aspirant sztabowy Marzena Szwed-Sobańska z policji w Pruszczu Gdańskim.
SZÓSTY SKOK
Gdy zabierała go karetka pogotowia, spadochroniarz był nieprzytomny. Mężczyzna nie jest pracownikiem wojska, tylko członkiem jednego z aeroklubów. Nieoficjalnie wiadomo, że był to jego szósty skok.
Grzegorz Armatowski/mili