Są przy przystankach PKM, szpitalach i pod ziemią, ale ciągle ich za mało. Płatne parkingi kością niezgody na Pomorzu

Ten problem dotyka niemal wszystkich kierowców i wcale nie chodzi o cenę paliw. Mowa o miejscach parkingowych.

Gdyńscy samorządowcy chwalą się natomiast nowym parkingiem, który jest tańszy niż Strefa Płatnego Parkowania. Taki powstał pod placem Grunwaldzkim, przy centrum filmowym. Mieści 180 samochodów. – Za godzinę płacimy 2 złote i 50 groszy, ale kierowcy dopiero się go uczą – przyznaje Markos Pagudis z Agencji Rozwoju Gdyni. – Jest to pewien proces. Ludzie muszą się dowiedzieć, że taki parking istnieje. Z miesiąca na miesiąc ten parking jest coraz liczniej odwiedzany, a w okresach Festiwalu Filmowego czy Festiwalu Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci, jest pełen i nie ma wolnych miejsc – wyjaśnia.

CZASEM LEPIEJ ZAPŁACIĆ

Elbląski samorząd tymczasem nie buduje, ale odzyskuje w ramach przebudowy. W ten sposób w mieście w ostatnim roku przybyło 100 płatnych miejsc parkingowych w centrum. Kierowcy wolą zapłacić, bo darmowe parkingi są sporym rozczarowaniem. – Wjazd na ten parking i późniejszy wyjazd jest fatalny. Są takie dziury, że mój niski samochód wolę zostawić na płatnym, żeby go nie zniszczyć – mówi jeden z nich.

– Składa się na to kilka czynników – wyjaśnia Łukasz Mierzejewski z biura prasowego prezydenta Elbląga. – Wiadomo, że strefa płatnego parkowania nie jest raz na zawsze zamkniętą formułą. Wnioski mieszkańców i kierowców powodują, że ona się zmienia – zapewnia i dodaje, że radykalnie zmieniono też organizację ruchu na Starym Mieście. W związku z wyznaczeniem nowych parkingów, część ulic stała się jednokierunkowa.

ZAPŁACĄ PRZYJEZDNI I… PACJENCI

W nadmorskim Pucku, co ciekawe, dotąd poważniejszych problemów nie było. W ciągu ostatnich 5 lat zbudowano 300 miejsc. Zdaniem kierowców kłopoty zacząć się mogą, bo od poniedziałku w mieście działa 12 stref płatnego parkowania, m.in. przy Urzędzie Gminy, Urzędzie Miasta oraz przy Starostwie Powiatowym. Kierowcy mają mieszane uczucia, a Agnieszka Siebert, sekretarz Pucka, zaznacza, że zmiany mają udrożnić miasta. – Drugim powodem jest stworzenie możliwości parkowania nie tylko mieszkańcom, ale też przyjezdnym – mówi. Władze nie wykluczają, że płatnego parkowania może być więcej.

Opłaty nie podobają się zdecydowanie mieszkańcom, a w zasadzie pacjentom szpitala specjalistycznego w Kościerzynie. Za postój trzeba tam płacić 24 h na dobę. – Jak byłam ostatnio z mamą na badaniach, to miała być przyjęta o 10, ale czekałyśmy 3 godziny i przyjęta została o 13:00. W takich momentach pojawia się stres – mówi nam kobieta, która skorzystała z płatnego parkingu.

W Polsce na 1000 mieszkańców przypada 600 aut. To o 35 więcej niż średnia europejska. Według szacunków specjalistów, do 2025 roku liczba samochodów na świecie wzrośnie o połowę.

 

Posłuchaj audycji:

 

Sebastian Kwiatkowski/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj