Kilkaset kobiet bierze udział w tak zwanym „czarnym proteście” w Gdańsku. Na placu przed kinem Krewetka zebrały się osoby sprzeciwiające się zaostrzeniu przepisów aborcyjnych. Obywatelski projekt ustawy trafił do dalszych prac sejmowych.
– Moja tabliczka jest bardzo prosta: Jestem tutaj dla mojej córki Hani, dla Oli, dla Weroniki, po prostu dla wszystkich kobiet które chcą żyć – mówi naszemu reporterowi jedna z uczestniczek protestu.
– Wycofanie możliwości aborcji w tych trzech przypadkach, w których było to możliwe, jest dla mnie skandaliczne. Prawo wyboru powinno istnieć i nikt nie powinien się do tego wtrącać – dodaje inna z protestujących.
TO KWESTIA MORALNOŚCI
– Nie chcemy, żeby państwo decydowało o tym, co się dzieje z naszymi macicami. Uważamy, że takie zasady nie powinny być kwestią rządu, tylko kwestią moralności człowieka – to kolejna opinia uczestniczki manifestacji.
Czarny protest o 12:00 rozpoczął się w Gdyni, natomiast po 17:00 ulicami Gdańska przejdzie manifestacja, której start zaplanowano na Placu Solidarności.
Maciej Bąk