Słupski sąd nie zgodził się na eksmisję dwóch niepełnosprawnych. Wiceprezydent: „Na pewno sprawę wyjaśnimy”

Sąd Okręgowy w Słupsku odrzucił wniosek władz Słupska o eksmisję dwóch niepełnosprawnych kobiet. Wiceprezydent miasta zapowiedziała, że sprawę wyjaśni, bo pozew w jej opinii do sądu trafić nie powinien.

Sprawę opisał Głos Pomorza. Sytuacja dotyczy dwóch kobiet. Obie zajmują od lat mieszkanie komunalne, ale zalegają z czynszem.

SZCZEGÓLNA SYTUACJA KOBIET

Kobiety są niepełnosprawne. Jedna z nich wymaga stałej opieki. Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku złożyło pozew o eksmisję kobiet. Sąd Rejonowy w Słupsku go odrzucił, wtedy miejscy prawnicy zaskarżyli decyzję. Sąd Okręgowy wyrok podtrzymał i zwrócił uwagę na szczególną sytuację obu kobiet.

Jedna z nich od dawna czeka na umieszczenie w Domu Pomocy Społecznej, druga nie może pracować, bo się nią opiekuje. Zdaniem sądu „żądanie eksmisji pozwanych było nadużyciem prawa, a powództwo jest sprzeczne z zasadą dobra i ochrony rodziny oraz zasadą szczególnej ochrony osób niepełnosprawnych”.

WŁADZE MIASTA: TO NIE MY

Władze Słupska tłumaczą, że sprawa odbywała się niejako poza ratuszem, bo mieszkaniami komunalnymi zarządza PGM. – To na pewno była decyzja podjęta nie przez nas. To, że była decyzja pisemna, nie znaczy, że poszliśmy w kierunku eksmisji. Jeśli znajdziemy miejsce w DPS, to drugiej z pań zaproponujemy lokal socjalny. To jest odwieczny problem jak postępować z ludźmi, którzy mają bardzo duże zadłużenia. Nie płacą czynszu i zajmują duże lokale. W nowej strategii mieszkaniowej pewne zamiany będą musiały się odbywać, bo część z tych osób nie jest w stanie utrzymać dużego mieszkania, na przykład mieszkając samotnie. Mogę tylko zapewnić, że ten temat wyjaśnimy – mówi wiceprezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka.

BRAKUJE TANICH MIESZKAŃ SOCJALNYCH

Kobiety zajmują 80-metrowe mieszkanie i nie stać ich na jego utrzymanie. Sąd odrzucając wniosek o eksmisję podkreślił, że samorząd składając pozew powinien wskazać mieszkanie socjalne dla wysiedlanych. To obowiązek miasta. W Słupsku prawomocne wyroki eksmisyjne ma ponad pół tysiąca lokatorów. Wysiedlenia są rzadkie, bo miastu brakuje mieszkań socjalnych o najniższym standardzie, gdzie takie osoby mogłyby trafiać.

 

Przemysław Woś/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj