Lotnisko w Gdańsku od samego rana mierzy się z gęstą mgłą. Momentami ograniczała ona widzialność do około 220 metrów i nie pozwalała na lądowanie samolotów. Z takimi warunkami przegrywa nawet uruchomiony niedawno ILS II kategorii. Aktualizacja 12:40 Pogoda poprawia się, pierwsze samoloty w końcu wylądowały. Po porannym paraliżu przez gęstą mgłę, sytuacja na gdańskim lotnisku powoli wara do normy. Widzialność na pasie startowym wynosi teraz około 400 metrów. – Dzięki systemowi ILS II kategorii takie warunki pozwalają na normalną pracę portu lotniczego – informuje jego rzecznik Michał Dargacz.
Pierwsze samoloty wylądowały około 12:30. Wkrótce do Gdańska wrócą te, które zostały wcześniej przekierowane do Bydgoszczy, Poznania, Modlina i Warszawy. Maszyny każdego z przewoźników wykonują dziennie po kilka kursów z Gdańska. Opóźnionych rejsów należy się więc spodziewać nawet do późnego popołudnia. Według prognoz mgła w Trójmieście ma wkrótce zupełnie ustąpić.
Kłopoty mogą potrwać co najmniej do późnego popołudnia. Nawet jeśli mgła zgodnie z prognozami zacznie wkrótce opadać, samoloty nadal będą opóźnione. Każdy wykonuje bowiem po kilka lotów dziennie. Przez kilka godzin w Gdańsku nie wylądowała ani jedna maszyna. Dwie, ze Skandynawii, od ponad pół godziny krążą nad morzem i żuławami. Jeśli w najbliższym czasie pogoda nie poprawi się, zostaną przekierowane do Warszawy. Do Poznania, Modlina, Bydgoszczy i stolicy skierowano już rejsy ze Sztokholmu, Turku, Dublina, Kopenhagi i Helsinek.
ODLOTY Z GDAŃSKA TAKŻE OPÓŹNIONE
Fot. flightradar24.com
Też są sporo opóźnione. Na przykład samolot do Londynu Stansted miał odlecieć z Gdańska o 9:10, a wystartuje dopiero po 14:00. Pasażerowie, którzy chcieli polecieć do Dublina, najpierw pojadą autokarem na lotnisko w Bydgoszczy. Tam czeka już na nich maszyna. W sumie od rana opóźnionych jest 8 rejsów. Dwa, do Krakowa i Kopenhagi zostały odwołane.
Grzegorz Armatowski/puch