Zarzuty dla ojca dziewczynki, która w lipcu utonęła w Łebie. Ojciec chce dobrowolnie poddać się karze

Prokuratura rejonowa w Lęborku postawiła zarzuty mężczyźnie, który latem w Łebie wszedł z dwójką dzieci do morza mimo zakazu kąpieli. 11-letnia dziewczynka utonęła, nieprzytomnego rok starszego chłopca wyciągnęli na brzeg ratownicy.
– Prokuratura postawiła Grzegorzowi P. zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci córki oraz narażenia życia i zdrowia syna – mówi prokurator rejonowy w Lęborku Patryk Wegner.

Podejrzany złożył obszerne wyjaśnienia i przyznał się do winy. – Najważniejsza okoliczność w tej sprawie jest taka, że stan morza oraz to, co mówili ratownicy, powodowało, że nikt nie powinien do wody wchodzić. Na podejrzanym jako na ojcu spoczywał obowiązek dbania o bezpieczeństwo podopiecznych, czyli w tym przypadku dzieci. Nie dopełnił tego obowiązku i zdarzyła się tragedia – opisuje prokurator Wegner.

WYROK W ZAWIESZENIU

Prokuratura zgodziła się, by mężczyzna dobrowolnie poddał się karze roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Wniosek w tej sprawie jeszcze dziś trafi do Sądu Rejonowego w Lęborku.

– Tragedia, która dotknęła podejrzanego, będzie ciążyła na nim do końca życia. Należy również wspomnieć, że to postępowanie, skierowanie wniosku do sądu i nagłośnienie tej sprawy doprowadzi do tego, że podczas kolejnych wakacji rodzice trzy razy zastanowią się zanim wejdą do wody z dziećmi czy zlekceważą ostrzeżenia ratowników. Mam nadzieję, że dzięki temu zastanowią czy można wejść do wody i czy jest bezpiecznie. Warto o tym pomyśleć zanim wydarzy się taka rzecz, jak w sierpniu w Łebie – podkreśla prokurator Wegner.

Przemysław Woś/mro
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj