Prokuratura ustala przyczyny tragedii na budowie bloku przy Rakoczego w Gdańsku. Dwaj robotnicy spadli z wysokości drugiego piętra. Jeden zginął, drugi trafił do szpitala. Jego stan jest ciężki. Przyczyny wypadku będą znane nie wcześniej niż za kilka tygodni. Prokurator i policjanci przez kilka godzin zbierali ślady na miejscu tragedii i przesłuchiwali świadków. Wciąż nie udało się ustalić, dlaczego betonowa konstrukcja jednego z balkonów nagle urwała się i spadła na przebywających na rusztowaniu robotników.
KONSTRUKCJA ZAWALIŁA SIĘ
Konstrukcja zawaliła się i obaj mężczyźni spadli na ziemię. 30-letni obywatel Mołdawii zginął na miejscu. Ukrainiec trafił do szpitala z wielonarządowymi obrażeniami ciała. Jego stan jest poważny. W środę odrębne dochodzenie rozpoczęła Inspekcja Pracy. Zabezpieczyła dokumenty i ustala czy mężczyźni na budowie bloku pracowali legalnie.
Deweloper Robyg, na którego budowie doszło do wypadku wydał oświadczenie. Firma zapewniła, że na swoich budowach współpracuje wyłącznie z firmami o nieposzlakowanej reputacji, które mają potwierdzone doświadczenie.
Firmie ROBYG jest bardzo przykro z powodu wypadku, do którego doszło w dniu dzisiejszym. ROBYG na swoich budowach współpracuje wyłącznie z firmami o nieposzlakowanej reputacji, które mają potwierdzone doświadczenie. Ten nieszczęśliwy wypadek miał miejsce dzisiaj w godzinach porannych i na obecną chwilę nie są znane jego okoliczności. Sprawę wyjaśnia policja wraz z firmą budowlaną, która udziela funkcjonariuszom wszelkich niezbędnych informacji.
Wyrażamy współczucie rodzinom osób, które ucierpiały w wypadku. Jednocześnie chcielibyśmy zaznaczyć, że odpowiedzialność za ten nieszczęśliwy wypadek ponosi firma budowlana, która prowadzi prace na tym terenie.
Grzegorz Armatowski/mar