Czy to już koniec kuźni wodnej w Oliwie? Mieszkańcy i miłośnicy zabytku nie dowierzają

 W niedzielne popołudnie 11 grudnia odbył się „ostatni pokaz kucia stali w Dolinie Radości”. Zorganizował go opiekun zabytku Dariusz Wilk. Jak mówi, obiekt należący do Muzeum Techniki i Przemysłu w Warszawie nie ma pieniędzy na działanie. Właściciele nie chcą podjąć w jego sprawie żadnych kroków.

– Podjąłem tę decyzję po 25 latach. Czas powiedzieć sobie dość. Sytuacja jest patowa. Od 21 listopada po raz drugi w tym roku jesteśmy pozbawieni prądu. System dofinansowania Muzeum Techniki miał być zrealizowany w roku 2016. Ministerstwa nie mogły dojść do porozumienia. Są na razie przymiarki na rok 2017 ale nic nie jest pewne – mówi kustosz.

Kuźnia tymczasem jest w dramatycznej sytuacji. W 2016 roku została po raz drugi zalana. Zniszczenia, jak mówi Dariusz Wilk, są trzykrotnie większe niż w 2012 roku.

BRAK ŚRODKÓW FINANSOWYCH

– Środków z budżetu państwa na ratowanie kuźni nie ma. Nie ma na egzystencję. Placówka utrzymuje się jedynie z biletów wstępu, inicjatywy pracowników. Możemy tylko liczyć na własne siły. Centrala też otrzymała wypowiedzenie z Pałacu Kultury i Nauki z powodu nie otrzymywania dotacji – tłumaczy Dariusz Wilk.

„DOŁOŻYMY SWOJE DWA GROSZE”

Na pożegnalną imprezę przy ulicy Bytowskiej przyszło kilkadziesiąt osób. Jak mówią, wierzą, że to nie koniec. – Pozwalać na to, żeby to niszczało, to skandal. Dołożymy swoje dwa grosze, może przetrwa. Stracić taki obiekt to byłaby duża strata dla Gdańska – mówili.

Dariusz Wilk podkreśla, że nie ma mowy, by definitywnie zamknąć kuźnię. – Jest to ostatni pokaz, jaki chcemy zorganizować w takiej sesji, ale nie mówimy, że będziemy kuźnię mieli zamkniętą, nawet jeśli wyłączą ostatnie źródło prądu.

JESZCZ MOŻNA URATOWAĆ ZABYTEK

W piątek Rada Dzielnicy Oliwa wystąpiła do Prezydenta Gdańska z uchwałą wzywającą do wzmożenia prac nad procedurą przejęcia Kuźni Wodnej. Ofertę przejęcia miasto przedstawiło centrali w Warszawie na początku roku. Odpowiedzi jednak się nie doczekało. Kuźnia Wodna mogłaby się stać oddziałem Muzeum Historycznego Miasta Gdańska – mówią jej miłośnicy.

Innym wyjściem jest gwarancja rządowa dla działania Muzeum Techniki i Przemysłu, co dałoby też finansowanie kuźni.

UNIKATOWA KUŹNIA

Kuźnia Wodna w Oliwie jest jedynym tego typu czynnym obiektem w Polsce. Jej historia sięga XVI wieku. Zwana była młotownią, przy jej pomocy można było rozkuwać duże kawały metalu i wysyłać je do mniejszych kuźni. Najstarszym zachowanym dokumentem jest akt sprzedaży kuźni przez Jana Klinghamera w 1597 r. opatowi Zakonu Cystersów w Oliwie Dawidowi Konarskiemu. Od 1978 roku kuźnia jest zabytkiem techniki. 

Sebastian Kwiatkowski/hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj