Policjanci z Pucka rozwiązali sprawę zabójstwa sprzed pół roku z okolic Krokowej. Od ciosów nożem zginął 53-latek. Zarzut zabójstwa usłyszała jego 30-letnia krewna. W zacieraniu śladów miał pomagać ojciec kobiety. Podejrzanym za zabójstwo grozi dożywocie, a za poplecznictwo 5 lat więzienia. Do zbrodni doszło 2 czerwca. Wówczas policja dostała zgłoszenie, że w małej miejscowości koło Krokowej znaleziono ciało 53-letniego mężczyzny. Okazało się, że ktoś zadał mu śmiertelny cios nożem w okolice serca.
NOWY TROP
Śledczy zabezpieczyli ślady i przesłuchali świadków. Nie udało się złapać zabójcy. Dopiero niedawno policjanci wpadli na nowy trop. Zatrzymali 30-latkę, która ich zdaniem, podczas rodzinnej sprzeczki zabiła swojego wujka. Kobieta usłyszała zarzut, ale nie przyznała się do winy. Śledczy ustalili, że w zacieraniu śladów pomagał jej 59-letni ojciec.
Kobieta została aresztowana na trzy miesiące. Mężczyzna będzie odpowiadał z wolnej stopy.
Grzegorz Armatowski/mar